Obecnie nic nie wskazuje na to, by Portugalia potrzebowała drugiego pakietu pomocy finansowej, gdyż reformy i cięcia podjęte przez ten kraj dają nadzieję na sukces - oceniła kanclerz Niemiec Angela Merkel.

"Obecnie działania oszczędnościowo są dobrze wdrażane, mamy nadzieję na sukces tego programu (oszczędności i reform)" - podkreśliła niemiecka polityk w wyemitowanej w niedzielę rozmowie z telewizją RTP. W poniedziałek Merkel przybędzie do Lizbony z trzydniową wizytą.

Merkel wyraziła "najwyższe uznanie" dla dotychczasowych osiągnięć Portugalii w walce ze skutkami kryzysu. "Portugalia dotrzymuje swych zobowiązań wobec kredytodawców i odważnie wdraża konieczne zmiany, choć dla jej obywateli oznacza to duże poświęcenia" - podkreśliła.

Zapewniła przy tym, że pozytywne skutki podejmowanych obecnie reform i cięć pojawią się w dłuższej perspektywie. Także w Niemczech nie od razu widać było korzystne rezultaty "bolesnych reform" - powiedziała.

Wizyta w Portugalii - podkreśliła Merkel - ma służyć jako deklaracja pomocy Niemiec dla zadłużonego kraju. Na miejscu spotka się z prezydentem Anibalem Cavaco Silvą i premierem Pedro Passosem Coelho oraz wystąpi na spotkaniu z przedsiębiorcami.

Reklama

Portugalskie związki zawodowe i grupy, które obwiniają Merkel o drastyczne oszczędności w kraju, organizują po południu manifestację przeciwko jej wizycie pod hasłem "Merkel nie ma tu nic do gadania".

Niemcy należą w UE do najbardziej zdecydowanych zwolenników dyscypliny budżetowej, uzależniających pomoc dla trapionych kryzysem krajów od radykalnego obniżenia deficytu. Międzynarodowi wierzyciele (Komisja Europejska, Europejski Bank Centralny i Międzynarodowy Fundusz Walutowy) przyznali Portugalii w zeszłym roku pomoc w wysokości 78 mld euro. W zamian rząd w Lizbonie zobowiązał się do obniżenia do 2014 roku deficytu budżetowego do 3 proc. PKB.