Sytuacja wokół Grecji powoli staje się jasna, w kwestii klifu w USA jeszcze długo nie będzie konkretów, tak więc rynki będą szukać impulsu gdzie indziej. Być może będzie nim seria danych z USA.

Grecy chcą jednorazowej wypłaty

Wczoraj rynki zareagowały optymistycznie na doniesienia, jakoby Grecja miała dostać obiecane na ten rok 44 mld EUR jednorazowo (poza transzą 31,5 mld EUR, na którą Grecy ciągle czekają byłyby to mniejsze sumy zaplanowane na trzeci i czwarty kwartał). Źródła w niemieckim rządzie jednak szybko zdementowały taką informację, podając, że takie rozwiązanie jest możliwe, ale żadna decyzja jeszcze nie zapadła. Poza tym, w temacie Grecji nie pojawiło się zasadniczo nic nowego.

We wczorajszym komentarzu wspominaliśmy o rosnących powoli (aczkolwiek dość systematycznie) rentownościach hiszpańskiego długu. Jak widać nie tylko my odnotowaliśmy ten fakt, gdyż hiszpański minister finansów chcąc uprzedzić fakty zrzucił to zjawisko na Grecję. Ten komentarz niesie jednak pewien ładunek informacyjny – Madryt na razie nie myśli o zgłoszeniu się po pomoc (a zmieni się to zapewne dopiero, gdy rząd uzna, iż rentowności to nie tylko przejściowy wpływ Grecji). Swoją drogą, jeśli popatrzyć na zmiany rentowności to były one proporcjonalnie mniejsze niż ruch na EURUSD – z tego punktu widzenia możliwe byłoby zatem pewne odbicie na tej parze walutowej.

Reklama

Dziś dane o sprzedaży w USA…

Druga połowa tygodnia przynosi serię danych makro z USA – czynnika, który ostatnio pomagał nastrojom rynkowym. Teoretycznie zatem przy wyprzedanych rynkach dane mogłoby pomóc w przynajmniej przejściowym odbiciu. Szczególnie interesujące będą o sprzedaży detalicznej, która rosła wyraźnie w ciągu ostatnich 3 miesięcy, w efekcie czego roczna dynamika przyspieszyła do 5,3% we wrześniu z 3,2% w czerwcu. Konsensus nie jest wygórowany – zakłada spadek sprzedaży o 0,2% m/m i wzrost sprzedaży bez środków transportu o 0,2% m/m. Dane o 14.30. O godzinie 20.00 czeka nas z kolei publikacja protokołu z posiedzenia Fed. Przypomnijmy jednak, iż ostatnie posiedzenie było zupełnie jałowe (komunikat był niemal kopią wrześniowego), zatem i minutes nie powinny mieć większego wpływu na rynki.

…i inflacji w Polsce

W Polsce o godzinie 14.00 poznamy dane o inflacji za październik. Oczekujemy spadku rocznej dynamiki cen konsumenta do 3,3%, głównie za sprawą niższej dynamiki cen paliw i nieco niższej dynamiki cen żywności. Spadek inflacji bazowej będzie zapewne znacznie skromniejszy (ok. 0,1 pp), ale to ma na ten moment mniejsze znaczenie. Tempo dezinflacji na poziomie ogólnym może mieć wpływ na tempo obniżania stóp procentowych przez RPP, w tym na to, czy taka obniżka będzie możliwa już w grudniu.

Na wykresach:

GBPUSD, W1 – pomimo zaprzestania ekspansji ilościowej przez Bank Anglii, notowania funta względem dolara systematycznie zniżkują; już przy poziomie 1,63 wskazywaliśmy, że rynek wcześniej kilkukrotnie zawracał spod tego oporu, rozpoczynając długi marsz w dół; teraz ten marsz dotarł do istotnego wsparcia – linii trendu poprowadzonej po wcześniejszych lokalnych maksimach (analogiczna linia na EURUSD została już dawno przełamana) – jeśli kupującym nie uda się jej wybronić, przecena może przyspieszyć

USDJPY, D1 – notowania pary wykorzystały silne wsparcie w postaci poziomu 79 jenów za dolara do zapoczątkowania odbicia, które może być jedynie częścią większej korekty (na fali b), po tym jak rynek wcześniej zrealizował 5 falową strukturę wzrostową; fala b mogłaby się zakończyć w okolicach okrągłego poziomu 80,00, szczególnie, iż wypada tam też 61,8% zniesienie fali a; jeśli tak się stanie, można będzie oczekiwać fali c, zmierzającej w kierunku linii trendu wzrostowego