Już w 2030 roku gaz ziemny obok ropy naftowej stanie się drugim najczęściej używanym surowcem energetycznym, wyprzedzając węgiel. Również prognozy co do zasobów gazu są bardzo optymistyczne.
Do niedawna Międzynarodowa Agencja Energetyki (MAE) szacowała, że tego surowca wystarczy światu na najbliższe 60 lat. Prawdziwa rewolucja łupkowa rozpoczęła się po 2000 roku, kiedy w USA została upowszechniona wydajniejsza i tańsza technologia wydobycia surowca. Dzięki temu okres ten wydłużył się do 250 lat.

Potencjał światowy

Światowe zasoby tego surowca szacowane są w tej chwili na ponad 100 bln metrów sześc. Największe zidentyfikowane przez Amerykańską Agencje Informacji ds. Energii (EIA) znajdują się w Chinach (36 bln), drugim krajem o największych zasobach są Stany Zjednoczone (24,4 bln). Kraje Starego Kontynentu dysponują łącznie 15,5 bln m sześc. A Polska, Francja i Norwegia to kraje o największym potencjale występowanie gazu z łupków. Gdyby gaz z łupków pokrywał 1 całego europejskiego zapotrzebowania na błękitne paliwo, starczyłoby go na ponad 100 lat.

Polskie szacunki

Reklama
Jak do tej pory brak jest precyzyjnych szacunków co do wielkości naszych zasobów gazu ze źródeł niekonwencjonalnych. Amerykańska renomowana firma Wood Mackenzie ocenia je na 1,4 bln m sześc., tyle ile w Holandii. Znacznie bardziej optymistyczne są późniejsze szacunki amerykańskiej agencji rządowej, która przygotowała raport gazowy dla 32 krajów. Wynika z niego, że nasze zasoby gazu łupkowego mogą sięgać 22,4 bln m sześc., z czego, dającego się wydobyć obecnie znanymi metodami, surowca jest około 5,3 bln m sześc. Państwowy Instytut Geologiczny (PIG) ocenia krajowe zasoby na 1,92 bln m sześc. Nawet jeśli najbardziej prawdopodobne jest, że mieszczą się one między 346 a 768 mld m sześc. to i tak, przy obecnym poziomie wydobycia wystarczą na zaspokojenie naszych potrzeb przez 20 do 50 lat.
Badania geologiczne pod kątem poszukiwań gazu z łupków są dopiero w toku. Ministerstwo Środowiska wydało 111 licencji na poszukiwanie złóż. Z tej liczby 15 koncesjami dysponuje Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG).
Największe zasoby gazu łupkowego znajdują się na Pomorzu, na Nizinie Podlaskiej oraz na Lubelszczyźnie. Właśnie na Lubelszczyźnie w Makrowoli PGNiG dokonało w 2010 roku pierwszych odwiertów poszukiwawczych niekonwencjonalnego gazu. Do końca stycznia w całej Polsce w sumie wykonano 13 odwiertów w celu zidentyfikowania wielkości złoża i kosztów wydobycia.

Finanse na poszukiwania

W Polsce państwo zdecydowało się finansowo wesprzeć konsorcja, które podejmą prace poszukiwawcze, przeznaczając na ten cel łącznie 1 mld zł. Pieniądze trafią do konsorcjów naukowych z udziałem przedsiębiorstw, które zaangażowane są w badania nad nowoczesnymi sposobami poszukiwania gazu. Znalezienie, a następnie eksploatacja złóż gazu łupkowego po pierwsze zwiększyłaby niezależność energetyczną Polski, w tej chwili 2/3 zużywanego przez na gazu pochodzi z importu, gros z Rosji, po drugie, obniżyłaby jego cenę dla odbiorców przemysłowych i indywidualnych. Przykładem takiego scenariusza są Stany Zjednoczone, gdzie w latach 2007 – 2008, kiedy rozpoczęto wydobycie gazu łupkowego na dużą skalę, jego cena spadła i aktualnie wynosi ok. 105 dol. za 1 tys. m sześc. Średnia cena europejska to ok. 390 dol. za 1 tys. m sześc.