Powrót tej pary do trendu spadkowego po dwudniowej korekcie sprawił, że na wartości traciła również polska waluta. O godzinie 18:15 kurs EUR/PLN testował poziom 4,1566 zł wobec 4,1512 zł w czwartek na koniec dnia. Kurs USD/PLN wzrósł natomiast do 3,2678 zł z 3,2472 zł.

Dzisiejszy wzrost EUR/PLN i USD/PLN doskonale wpisywał się w sytuację techniczną na wykresach dziennych obu par, która definiowała środowo-czwartkowe spadki jako ruch korekcyjny do pokonanych tydzień wcześniej ważnych oporów (teraz wsparć) technicznych. Dlatego też na gruncie analizy technicznej w kolejnych tygodniach raczej należy oczekiwać osłabienia niż umocnienia złotego. Przynajmniej do czasu, aż euro pozostaje powyżej wsparcia na 4,1350 zł, a dolar powyżej analogicznej bariery popytowej na 3,21 zł.

Mijający tydzień nie przyniósł istotnych zmian notowań złotego. Pozostawał on pod wpływem wahań EUR/USD, ignorując większość pozostałych impulsów. W tym publikacje danych o inflacji CPI w Polsce i liczne komentarze członków Rady Polityki Pieniężnej ws. stóp procentowych. W październiku, zgodnie z prognozami, inflacja obniżyła się do 3,4% z 3,8% R/R miesiąc wcześniej. To utwierdziło rynek w przekonaniu, że w ramach rozpoczętego w listopadzie cyklu łagodzenia polityki pieniężnej

Rada obniży stopy o minimum 75 punktów bazowych (pb) decydując się na kolejne cięcie już w grudniu. Tę tezę w zasadzie potwierdzili sami członkowie Rady, licznie wypowiadający się w tym tygodniu. We wszystkich tych komentarzach, zaczynając od prezesa NBP Marka Belki a na Janie Winieckim kończąc, wyraźnie słychać było gołębią nutę. Aczkolwiek trzeba w tym miejscu zaznaczyć, że nie była ona na tyle mocno zaakcentowana, że zakładać obniżki stóp znacznie przewyższające 100 pb.
W przyszłym tygodniu zostanie opublikowana duża seria raportów makroekonomicznych z polskiej gospodarki. Inwestorów przede wszystkim powinny interesować październikowe dane o produkcji przemysłowej (prognoza: 1,3% R/R) i inflacji bazowej (prognoza: 1,7% R/R). Będą one wprost odnoszone do przyszłych decyzji Rady. Nie oznacza to jednak, że rynek walutowy będzie poruszał się w ślad za tymi publikacjami. Jest znacznie bardziej prawdopodobne, że drogowskazem dla złotego niezmiennie będzie kurs EUR/USD.

Reklama