Giełdy w Europie zanurkowały na otwarciu. GPW utrzymała się na powierzchni

Po otwarciu notowań niemiecki indeks DAX spadł o 0,36 proc. i wyniósł 7.098,16 pkt. Po otwarciu francuski indeks CAC 40 spadł o 0,46 proc. i wyniósł 3.422,80 pkt. Brytyjski indeks FTSE 100 po otwarciu notowań spadł o 0,46 proc. i wyniósł 5.711,03 pkt. Indeks węgierskiej giełdy BUX po otwarciu sesji spadł o 0,16 proc. i wyniósł 18.310,92 pkt.

WIG 20 na otwarciu wzrósł o 0,02 proc. i wyniósł 2404,86 pkt. Indeks WIG wzrósł o 0,03 proc. i wyniósł na otwarciu 44381,83 pkt.

Indeks Nikkei 225 spadł na zamknięciu o 0,12 proc. i wyniósł 9.142,64 pkt. Chiński Shanghai Composite Index na zamknięciu spadł o 0,4 proc. i wyniósł 2.008,92 pkt.

Wczoraj w Europie dominowały wzrosty na głównych parkietach. Dziś jednak na sesję na Starym Kontynencie wpływ mogą wywrzeć dane zza oceanu.

"Oczekiwania wobec informacji dotyczących kondycji rynku nieruchomości nie są zbyt optymistyczne" - komentuje Roman Przasnyski, analityk Open Finance. "Spodziewany jest sięgający około 30 tys. spadek zarówno rozpoczętych budów domów, jak i liczby wydanych zezwoleń na budowę. Reakcja na ewentualne negatywne zaskoczenia może być tonowana zrzucaniem winy na huragan Sandy. Na godzinę po zakończeniu handlu w Europie zaplanowane jest wystąpienie Bena Bernanke. Choć nie ma oczekiwań na sygnały dotyczące konkretnych decyzji z zakresu polityki pieniężnej, to może ono być bacznie obserwowane, w kontekście wyborczego zwycięstwa Baracka Obamy."