Polska naruszyła przepisy unijnej dyrektywy w sprawie warunków udzielania i korzystania z zezwoleń na poszukiwanie, badanie i produkcję węglowodorów - stwierdził rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości Pedro Gruz Villalón w wydanej we wtorek opinii.

Opinia rzecznika generalnego nie wiąże Trybunału Sprawiedliwości, niemniej jest propozycją, jak Trybunał (powszechnie zwany Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości) powinien rozstrzygnąć spór. Wyrok ETS zapadnie w tej sprawie później, termin rozprawy nie jest jeszcze znany (sygn. C-569/09).

Skargę do Trybunału wniosła przeciwko Polsce Komisja Europejska, twierdząc, że Polska naruszyła przepisy unijnej dyrektywy 94/22/WE w sprawie warunków udzielania i korzystania z zezwoleń na poszukiwanie, badanie i produkcję węglowodorów.

Polska ustawa Prawo geologiczne i prawo górnicze przewiduje dwuetapową procedurę uzyskania takiego zezwolenia - najpierw zawierana jest umowa o ustanowienie użytkowania górniczego, a następnie wydawana jest koncesja administracyjna.

W skardze do Trybunału Komisja zarzuciła Polsce przede wszystkim podwójną dyskryminację. Jej zdaniem polskie przepisy dyskryminują podmioty mające siedzibę w innych państwach członkowskich, ponieważ nie mogą one ubiegać się o udzielenie koncesji bez uzyskania wcześniej wpisu do rejestru przedsiębiorców. Dyskryminują także podmioty, które nie prowadziły przedtem prac w zakresie rozpoznawania złóż, a przez to nie mają wyłącznego prawa do wykorzystania dokumentacji geologicznej - uznała Komisja.

Reklama

Według Komisji, na obu etapach postępowania w sprawie udzielenia zezwolenia powinien być wymagany przetarg. Jej zdaniem przyznanie prawa pierwszeństwa przedsiębiorcy prowadzącemu wcześniej prace z zakresu rozpoznawania i poszukiwania złóż eliminuje w ogóle tryb przetargowy, a to - w opinii Komisji - jest niezgodne z dyrektywą.

We wtorek rzecznik generalny Trybunału Pedro Gruz Villalón zaproponował Trybunałowi, by ten uwzględnił zarzut dotyczący dyskryminacji przedsiębiorców mających siedzibę w innym państwie członkowskim. Zgodził się z Komisją, że wymóg uzyskania wcześniej wpisu do odpowiedniego rejestru stanowi ograniczenie swobody przedsiębiorczości.

Rzecznik zakwestionował też prawo pierwszeństwa i wyłączne prawo wykorzystania dokumentacji geologicznej podmiotu, który wcześniej prowadził prace w zakresie rozpoznawania i poszukiwania złóż. To - według Villalóna - może powodować uzyskanie zezwolenia bez przetargu. Nakłady na sporządzenie dokumentacji nie mogą być kryterium decydującym o wyniku przetargu - uznał rzecznik. Tymczasem - jak zauważył w swojej opinii - uzyskanie zezwolenia może stać się uzależnione od wykonania wyłącznego prawa wykorzystania dokumentacji geologicznej. W rezultacie, prawo to przysługuje temu, kto prowadził prace polegające na rozpoznawaniu i badaniu, a te z kolei nie zawsze wymagają koncesji, a zatem nie są wynikiem przetargu - stwierdził Villalón.

Rzecznik zgodził się też z Komisją, że ogłoszenia o przetargu powinny być publikowane w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej już na etapie postępowania koncesyjnego. Publikacja ogłoszenia na etapie przyznania prawa do użytkowania górniczego nie wystarcza - uznał.

Villalón zaproponował również, by Trybunał stwierdził naruszenie przez Polskę unijnego wymogu publikacji kryteriów oceny ofert. Polskie przepisy ograniczają się do wyliczenia kategorii kryteriów oceny, co - według Villalóna - nie jest dostatecznie jasne i powoduje, że wymóg publikacji nie jest ściśle przestrzegany. Zdaniem rzecznika niezgodne z unijnym prawem jest to, by dokładne informacje na temat warunków wykonywania koncesji były udzielane przedsiębiorcy dopiero po wszczęciu postępowania w sprawie przyznania koncesji. Podmiot zainteresowany powinien móc wcześniej zapoznać się ze wszystkimi warunkami wykonywania działalności już w chwili przeprowadzenia przetargu - uznał.

Natomiast zgodny z dyrektywą jest - zdaniem rzecznika - wymóg zabezpieczenia roszczeń przez podmiot ubiegający się o udzielenie zezwolenia. Może to być uzasadnione względami interesu publicznego, a także być gwarancją, że przedsiębiorca ma odpowiednie możliwości finansowe - zauważył Villalón.