Irlandczycy chcą się odwołać od tej decyzji.

Chodzi o gwarancje należytego wykonania kontraktu przez SIAC Construction. Firma, wspólnie z PBG, Hydrobudową i Aprivią budowała odcinek autostrady A4 Tarnów-Dębica. Kontrakt został zerwany pod koniec lipca 2012 r. Między konsorcjum a Dyrekcją nie ma jednak zgody, co do tego, kto pierwszy odstąpił od kontraktu.

Zdaniem przedstawicieli SIAC, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad próbując uruchomić gwarancje należytego wykonania kontraktu działała bezprawnie i próbowała przywłaszczyć aktywa należące do spółki. GDDKiA odpowiadała z kolei, że kary umowne należą się zamawiającemu z mocy prawa. "W przypadku, kiedy wykonawca nie chce działać zgodnie z podpisaną przez siebie umową i dobrowolnie zapłacić kary, GDDKiA uruchamia gwarancję, która do tego celu została zabezpieczona" - powiedziała w ubiegłym tygodniu PAP rzeczniczka Dyrekcji Urszula Nelken.

Sprawa znalazła finał w sądzie, który w poniedziałek oddalił wniosek o zakazanie wypłaty 43,7 mln złotych na rzecz Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad z tytułu gwarancji należytego wykonania. "Nasza firma nie zgadza się z postanowieniem sądu i zaskarży je do sądu drugiej instancji" - poinformował zarząd SIAC w przesłanym PAP oświadczeniu.

Reklama

"Nasze trudne położenie dostrzega cała polska branża budowlana - otrzymaliśmy słowa wsparcia od wielu innych wykonawców, część z nich również od wielu miesięcy nie może dojść do porozumienia z GDDKiA" - czytamy w oświadczeniu.

A4 ma przebiegać od dawnego przejścia granicznego z Niemcami w Jędrzychowicach k. Zgorzelca przez m.in. Wrocław, Opole, Katowice, Kraków, Tarnów, Rzeszów do przejścia granicznego z Ukrainą w Korczowej. Łączna długość autostrady wyniesie ok. 670 km.