Dużo lepsze od oczekiwań dane nie pomogły w osiągnięciu nowych szczytów na WIG20. Sesja w Warszawie była kolejną z serii „nudnych”.

Inwestorzy w Polsce i za granicą czekają na konkretne rozstrzygnięcia. Wszystko wskazuje jednak na to, że może nasz czekać okres w którym giełdy będą poruszały się w trendzie bocznym przy niewielkich obrotach. Wpływ na taką sytuację może mieć brak rozwiązania kwestii Grecji i małe szanse na poprawienie wyników do końca roku. Taki obraz może zniechęcać do podejmowania działań i przejście do obozu oczekujących na konkretni ruch na rynkach.

We wtorek polska giełda zachowywała się bardzo zachowawczo i nie dała już tak dobrze zarobić jak w poniedziałek. Główny indeks WIG20 zakończył notowania w okolicach zera przy obrotach na poziomie 587 mln. mWIG40 wzrósł o 0,79 proc. a sWIG80 zamknął się podobnie jak główny indeks w pobliżu poniedziałkowego zamknięcia. Kolejny dzień z rzędu rosły akcje miedzowego giganta KGHM (wzrost o 2,25 proc.) Wśród „blue chipów” jedynie akcje Bogdanki i TVN wykazały wyższy wzrost, odpowiednio 3,37 proc. i 3,36 proc.

Po zamieszaniu w zarządzie Rafako i uspokojeniu się sytuacji, akcje notowanej spółki zaczęły odrabiać straty i ostatecznie zakończyły dzień z 2,47 proc. wzrostem, osiągając cenę 8,30 zł.

Reklama

W Europie niewielkie zmiany w stosunku do poniedziałkowego zamknięcia. DAX zakończył dzień 0,70 proc. na plusie, francuski CAC40 wzrósł o 0,65 proc. a londyński FTSE zaledwie o 0,18 proc. Podobna sytuacja miała miejsce za oceanem. Dow Jones, Nasdaq i S&P 500 zakończyły handel w okolicach poniedziałkowego zamknięcia. Tym samym inwestorzy pozostali z pytaniem: co dalej ?

Kalendarz na środę obfituje w ważne dane ze Stanów Zjednoczonych. W pierwszej kolejności poznamy dane o wnioskach o zasiłek dla bezrobotnych (prognoza 400 tys.), Indeks PMI dla przemysłu (prognoza 50,9), Indeks Uniwersytetu Michigan (prognoza 84,6) i Indeks Wskaźników Wyprzedzających Conference Board, którego wartość spodziewana jest na poziomie 0,2 proc.