Parlament Europejski przyjął wczoraj dwie rezolucje na temat przemysłowych i środowiskowych aspektów wydobycia gazu łupkowego.
Najważniejsza informacja dla Polski jest taka, że eurolewicy nie udało się przeforsować wezwania do wprowadzenia paneuropejskiego zakazu szczelinowania hydraulicznego, jedynej obecnie technologii wydobycia gazu łupkowego.
Przeciwnicy gazu łupkowego, którym udało się do tej pory doprowadzić do przyjęcia moratorium na jego eksploatację w Bułgarii i we Francji, obawiają się, że szczelinowanie hydrauliczne, w ramach którego pod ziemię wstrzykuje się wodę z chemikaliami, może przyczynić się do skażenia wód gruntowych. Jego zwolennicy replikują, że nie ma na to naukowych dowodów. Apel o moratorium został wczoraj odrzucony stosunkiem głosów 391:262, co wskazuje, że walka o ostateczny kształt unijnej polityki w tej sprawie nie jest bynajmniej zakończona.
PE chce, by każdy kraj członkowski UE samodzielnie decydował o wydobyciu gazu łupkowego. Raport na temat przemysłowych aspektów wydobycia gazu, greckiej deputowanej Niki Dzaweli, wzywa jednak do stworzenia efektywnego systemu regulacji i nadzoru nad wydobyciem łupków. Dzawela w niedawnej rozmowie z DGP przekonywała, że wielką rolę odgrywa właściwe informowanie społeczeństwa o szansach i zagrożeniach związanych z wydobyciem gazu łupkowego. – Powinniśmy brać przykład z Amerykanów, których prezydent prowadzi politykę pełnej jawności w tej sprawie. Dlatego firmy wydobywcze powinny przedstawić pełny skład chemikaliów opinii publicznej – mówiła nam Niki Dzawela.
Znaczne większe emocje wzbudza raport środowiskowy, którego sprawozdawcą był europoseł PO Bogusław Sonik. – Komisja ochrony środowiska generalnie przychyliła się do mojego stanowiska, dorzucając jedynie postulaty o zakazie prowadzenia wydobycia na terenach kopalnianych i tych, na których są zbiorniki wodne – mówi DGP Sonik. Dla eurokonserwatystów to jednak i tak zbyt daleko idące ustępstwa. – Sprawozdanie w tej wersji jest nie do przyjęcia, m.in. ze względu na apel o zmianę systemu handlu emisjami w celu obłożenia wydobycia gazu opłatami za emisje CO2, co sugeruje, że wydobycie gazu jest sprzeczne z polityką klimatyczną UE – oświadczył europoseł PiS Konrad Szymański.
Reklama
– Oczywiście lobby antyłupkowe może te poprawki wykorzystywać jako argument w swojej walce. Mało jest jednak realne, by Komisja Europejska w pakiecie przepisów, których przygotowanie zapowiedziała na przyszły rok, poszła w kierunku ich zaostrzania. W dokumencie znajdą się zapewne obostrzenia, których celem będzie zwiększenie bezpieczeństwa wydobycia – mówi Sonik. Według europosła obostrzenia sugerowane przez Parlament Europejski mogą się przyczynić do najwyżej 7-proc. wzrostu kosztów wydobycia gazu niekonwencjonalnego.