Apel o zwiększenie unijnego celu redukcji emisji CO2 do 30 proc. regularnie pojawia się w planie pracy europarlamentu. Został on odrzucony w lipcu ub.r., w nieco złagodzonej formie został przegłosowany przed ubiegłoroczną konferencją klimatyczną w Durbanie. Wówczas europosłowie w niewiążącej rezolucji zaapelowali o zwiększenie celu ponad obecne 20 proc. do 2020 r., nie wymieniając wprost 30 proc.

"W interesie UE jest zmierzanie do celu ochrony klimatu na poziomie 30 proc. (redukcji emisji CO2-PAP) do 2020 r., kreując tym samym zrównoważony wzrost, dodatkowe miejsca pracy i zmniejszając zależność od importu energii" - brzmi zapis przegłosowanej w czwartek niewiążącej rezolucji PE. Za tym zapisem głosowało 331 eurodeputowanych, przeciw było 306.

Podczas środowej debaty w PE w Strasburgu cypryjski minister ds. europejskich Andreas Mawrojanis przypomniał, że UE deklaruje zwiększenie celu redukcji emisji do 30 proc., o ile to samo uczynią inne gospodarki. "Mam pewne uwagi do tych 30 proc. Bardzo ważny 'kamień milowy', byśmy mogli przyczynić się do zwalczania zmian klimatycznych, znalazł się w pakiecie, który przyjęła UE (w 2008 r.). To jest pakiet ambitny mający na celu zmniejszenie emisji o 20 proc. - w stosunku do poziomu z 1999 r. - do 2020 r. (...) Dążąc do zmniejszenia tych emisji nawet o 30 proc. UE ma nadzieję, że przekona również inne wielkie gospodarki (np. Chiny i USA - PAP) do podobnych zobowiązań" - powiedział minister.

"Huragany, burze, powodzie będą zdarzały się coraz częściej, trzeba przekonać ludzi, że przejście na bardziej zieloną gospodarkę oczywiście kosztuje, ale zwróci się wielokrotnie w porównaniu do sytuacji, w której nie uczynilibyśmy nic. Im bardziej ludzie zdadzą sobie z tego sprawę, tym więcej uda się nam wynegocjować. Oczywiście konferencja w Dausze nie będzie łatwa, ale pamiętajmy, że w Durbanie chociaż też nie było łatwo i było wiele czarnowidztwa, udało się wypracować zachęcające rozwiązania" - mwiła podczas środowej debaty komisarz UE ds. klimatu Connie Hedegaard. Wyjaśniła, że celem konferencji w Dausze (Katar) jest przygotowanie gruntu pod nowe porozumienie klimatyczne w 2015 r.

Reklama

W rezolucji europosłowie wyrazili nadzieję, że inne kluczowe gospodarki, poza UE, zdecydują się przyłączyć do kolejnego okresu obowiązywania obniżającego światowe emisje Protokołu z Kioto, którego pierwszy okres obowiązywania wygasa w tym roku. Ma to stworzyć "most" między starym a nowym światowym porozumieniem planowanym na 2015 r. Poza UE warunkowe przystąpienie do drugiego okresu Kioto zadeklarowały Norwegia, Szwajcaria, Nowa Zelandia, Australia i Ukraina.

Europosłowie wyrazili też obawy w związku z przeniesieniem na drugi okres Kioto nadwyżek tzw. przyznanych jednostek emisji CO2 (AAU). Nadwyżki takie posiadają m.in. kraje Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Polska, która sprzeciwia się ich ograniczeniu. Europosłowie sądzą, że przeniesienie AAU podkopie wysiłki na rzecz ograniczenia zmian klimatycznych.

Ponadto PE w czwartkowej rezolucji wyraził poparcie dla włączenia międzynarodowego lotnictwa do unijnego systemu handlu emisjami (ETS), wobec "odwetowych środków handlowych ze strony USA, Chin i Indii". Zaapelował też o zajęcie się emisjami generowanymi przez statki.

18. konferencja klimatyczna ONZ w Dausze odbędzie się w dniach od 3 do 7 grudnia.