Portugalskie MSZ wydało wytyczne kierujące nowych dyplomatów na praktyki w firmach. Zdobyta tam wiedza biznesowa ma im w przyszłości pomóc w zabieganiu o kontrakty dla rodzimych spółek na zagranicznych rynkach.

Jak poinformował podczas zorganizowanego w Lizbonie Kongresu Komunikacji Paulo Portas, minister spraw zagranicznych Portugalii, na staże w przedsiębiorstwach kierowane będą głównie osoby rozpoczynające pracę w resorcie. W pierwszej kolejności mają to być zwycięzcy najbliższego konkursu dyplomatycznego.

"Dążymy do tego, by nasze ambasady i konsulaty były obsadzone osobami świadomymi potencjału drzemiącego w portugalskich eksporterach. Potrzebujemy dziś dyplomatów, którzy mają dużą wiedzę o ekonomii i potrafią swobodnie poruszać się w problematyce gospodarczej. Poznanie realiów i języka biznesu pozwoli im na skuteczniejszą pracę w krajach ich pobytu" - stwierdził Portas.

Zdaniem szefa resortu spraw zagranicznych w dobie kryzysu gospodarczego portugalscy dyplomaci muszą zabiegać o nowe kontrakty dla rodzimych firm, ratując w ten sposób wiele spółek przed widmem bankructwa, a społeczeństwo przed powiększającym się bezrobociem.

Paulo Portas ujawnił, że tworzona od jesieni ub.r. tzw. Dyplomacja Ekonomiczna, czyli sieć przekazu informacji między ministerstwami gospodarki i spraw zagranicznych, jest prawie gotowa. "80 proc. naszych placówek dyplomatycznych została już sprzężona z siecią wydziałów handlu i promocji turystycznej" (działających w strukturach ambasad, ale podległych resortowi gospodarki) - dodał.

Reklama

Przyznał, że najatrakcyjniejsze obecnie dla spółek z Portugalii są jej byłe kolonie w Afryce, Azji i Ameryce Południowej. "Te obszary to szybko rosnące rynki zamieszkane łącznie przez 250 mln ludzi mówiących w naszym języku" - odnotował minister.

We wrześniu ub.r. lizboński tygodnik "Expresso" ujawnił, że pomoc w zbieraniu informacji dla spółek w ramach projektu "Dyplomacji Ekonomicznej" świadczą też agenci portugalskiego wywiadu i kontrwywiadu.