Wczoraj ministrowie finansów strefy euro kupili trochę czasu. Od dziś ekonomiści będą obserwować przede wszystkim działania administracji Baracka Obamy i jego pomysły związane z rozwiązaniem problemu klifu fiskalnego.

Wczorajsza sesja dostarczyła sporo emocji. Po dynamicznym otwarciu (+0,7 proc.) strona podażowa zaczęła przeważać i w miarę upływu handlu konsekwentnie obniżała poziom indeksu WIG20. Zakończenie nastąpiło z wynikiem +0,1 proc. przy wyraźnie wyższych obrotach na poziomie 814 mln zł. W tym samym czasie niemiecki DAX zanotował wzrost o 0,6 proc, francuski CAC40 o 0,1 proc. W Stanach Zjednoczonych z początkowego optymizmu niewiele zostało. Wyniki amerykańskich indeksów to: S&P500 -0,5 proc., Nasdaq -0,3 proc.

Porozumienie ministrów finansów strefy euro w sprawie wypłaty kolejnej transzy środków dla Grecji początkowo było odebrane optymistycznie. Jednak po chwili zastanowienia posiadacze akcji rozpoczęli sprzedaż aktywów interpretując pomoc finansową jako kroplówkę podtrzymującą pacjenta przy życiu bez jednoznacznych oznak poprawy. Nastrojów nie zmienił bardzo dobry odczyt indeksu zaufania konsumentów Conference Board. Wartość wskaźnika była najwyższa od prawie 5 lat i wyniosła 73,7 pkt. (prog. 73 pkt.). Lepsze dane związane z zamówieniami na dobra trwałego użytku w amerykańskim przemyśle również nie pomogły. Wrześniowy poziom zamówień został utrzymany, przy prognozie spadku o 0,5 proc.

Dzisiejsze informacje makroekonomiczne będą dotyczyły głównie danych związanych z rynkiem nieruchomości w Stanach Zjednoczonych. Jednak zanim to nastąpi poznamy wskaźnik inflacji konsumenckiej w Niemczech. Ekonomiści są optymistyczni i prognozują spadek dynamiki wzrostu cen do 1,9 proc. r/r (pop. 2 proc.). Sam odczyt wskaźnika może nie jest kluczowy dla gospodarki naszego zachodniego sąsiada jednak negatywny kierunek zmian może usztywnić politykę Angeli Merkel zwłaszcza w kontekście historycznej obawy społeczeństwa związanej z wysoką inflacją. W drugiej części dnia dowiemy się czy ożywienie na amerykańskim rynku nieruchomości jest kontynuowane. Dane ze Stanów Zjednoczonych będą dotyczyć sprzedaży nowych domów, gdzie prognozowana liczba transakcji ma osiągnąć poziom 390 tys. (pop. 389 tys.).

Dziś rano indeksy w Azji zapowiadają kontynuację spadków. Japoński Nikkei stracił 1,2 proc., chiński Hang Seng spada o 0,9 proc. Kontrakty na amerykański indeks S&P500 tracą 0,2 proc.

Reklama