Brytyjscy dziennikarze z BBC i Guardiana ustalili, że 21,5 tys. przedsiębiorstw zarejestrowanych w rajach należy do zaledwie 28 „nominalnych dyrektorów”. Ta dwudziestka ósemka to jednak słupy.
Sprzedają swoje dane osobowe specjalistom od zakładania interesów w rajach podatkowych. W ten sposób ukrywane są dane realnych właścicieli. Jak wykryło śledztwo, para małżeńska z Wielkiej Brytanii Sarah i Edward Petre-Mears są właścicielami aż dwóch tysięcy firm. Wśród nich są m.in. elitarne agencje nieruchomości operujące w Rosji, strony pornograficzne czy kasyna. Mimo że para związana jest z szemranymi interesami, nie grozi jej więzienie. Brytyjskie prawo nie zakazuje występowania w roli nominalnych dyrektorów.
Z szacunków Banku Światowego wynika, że na jeden raj podatkowy (jest ich obecnie 40) przypada od 80 do 120 wysoko wykwalifikowanych specjalistów pomagających przenieść interes do offshorów. Za kilkaset dolarów sprzedają firmy wydmuszki pod klucz z adresem na Seszelach, Bahamach czy Wyspach Dziewiczych. Na brak popytu nie narzekają. W kraju uznawanym za raj podatkowy powstaje rocznie co najmniej 250 tys. takich lewych firm. Dzięki pomocy specjalistów od przenoszenia biznesu przed fiskusem różnych krajów w rajach podatkowych przed upływem 2010 r. ukryto co najmniej 21 bln dol. – obliczył James Henry, były główny ekonomista firmy konsultingowej McKinsey.