Pierwsza część tego tygodnia przebiega w dość optymistycznych okolicznościach. Z jednej strony mamy przyznanie zaległej transzy pomocowej Atenom oraz złagodzenie kryteriów naprawczych, co pozwala na odroczenie w czasie tematu greckich problemów. Natomiast z drugiej strony, poznaliśmy wczoraj stosunkowo dobrą publikację danych makroekonomicznych dla USA.

Warto w szczególności zwrócić uwagę na pozytywny wynik Indeksu Conference Board obrazujący indeks zaufania konsumentów, który wyniósł w listopadzie 73,7 względem prognozowanych 73 punktów. Całkiem dobrze wypadły również październikowe dane dotyczące zamówień na dobra bez środków transportu (wynik: 1,5 proc. konsensus: -0,5 proc.) oraz zamówienia na dobra trwałego użytku (wynik: 0 proc. konsensus: -0,5 proc.), które dostarczają gospodarczych informacji bieżących oraz prognozują kierunki zmian. Mimo lepszych wyników ze Stanów Zjednoczonych, to jednak brak porozumienia w Kongresie, a co za tym idzie brak kluczowych decyzji w sprawie amerykańskiego budżetu ma największy wpływ na rynkowe zachowanie się dolara. Para EURUSD na kwadrans po godzinie 14.00 oscyluje w okolicach poziomu 1,2890 USD, podczas gdy jeszcze wczorajszą sesję zakończyła odnotowując wartość 1,2937 USD. Przebicie dziennego minimum 1, 2883 USD otworzy drogę w kierunku ostatniego lokalnego dołka 1,2868 USD z piątku.

W obliczu takich rynkowych wiadomości znacząco na wartości traci polski złoty w relacji z ważniejszymi walutami, a więc z euro i frankiem szwajcarskim. Para CHFPLN nieco po godzinie 14.20 znajduje się tuż powyżej poziomi 3,4110 PLN, a para EURPLN 4,1050 PLN. Jest to druga sesja z rzędu podczas której rodzima waluty oddaje wcześniej wypracowane zyski. Jeszcze na zakończeniu poniedziałkowej sesji notowania tych par walutowych znajdowały się na odpowiednim poziomie 3,3961 dla CHFPLN i 4,0896 dla EURPLN.