W III kwartale wzrost gospodarczy spowolnił do 1,4% z 2,3% R/R. Tym samym dane okazały się gorsze od rynkowych prognoz. Konsensus kształtował się na poziomie 1,8% R/R. Martwić może przede wszystkim to, że spowolnienie zauważalne jest we wszystkich obszarach gospodarki. Inwestycje spadają, konsumpcja się załamała. To źle wróży na kolejne kwartały. Oczekujemy, że w IV kwartale br. PKB może zejść do 0,8% R/R, a w pierwszych trzech miesiącach przyszłego roku wyhamuje do 0,5% K/K. To będzie tez kres spowolnienia.

Złoty zareagował osłabieniem na dane o PKB. Pod koniec aktywnego handlu kurs EUR/PLN kształtował się powyżej 4,10 zł, a USD/PLN testował poziom 3,16 zł. Warto jednak zauważyć, że panicznej wyprzedaży nie było, a bilans całego tygodnia jest korzystny dla polskiej waluty. Nie można o tym zapominać. Aczkolwiek perspektywy na nie wydają się być korzystne. I to z dwóch powodów. Po pierwsze, z powodu słabnącej gospodarki, która powinna generować coraz więcej sygnałów spowolnienia. Kolejnym takim sygnałem może być poniedziałkowa publikacja listopadowej wartości indeksu PMI dla przemysłu. Innym potencjalnym impulsem mogącym pogrążyć złotego jest posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Nikt nie ma wątpliwości, że w przyszłym tygodniu stopy w Polsce zostaną obniżone. Dużo ważniejsze jest jednak pytanie, czy Rada odniesie się do słabych danych o PKB. A jeżeli tak, to czy wyraźnie zakomunikuje kolejną obniżkę? Gdyby do tego doszło to złoty powinien znaleźć się pod presją.

Drugim czynnikiem przemawiającym za słabszym złotym jest analiza techniczna. Notowania USD/PLN i EUR/PLN po dwu tygodniach spadków, w tym tygodniu dwukrotnie odbiły się od ważnych średnioterminowych wsparć, jakie na ich wykresach tworzyły linia łączące lokalne dołki z ostatnich miesięcy.