Powołanie specjalnej strefy ekonomicznej pozwoliło Białorusinom na rywalizację z regionalnym liderem eksportu oprogramowania – Węgrami.
Zarobki specjalisty IT są w tym kraju trzykrotnie większe niż średnia krajowa. Według obliczeń branżowego portalu Dev.by wynoszą one prawie 1,4 tys. dol. miesięcznie. Jest to efekt gwałtownego rozwoju sektora IT nad Bugiem. W ciągu ostatnich sześciu lat Białoruś nieoczekiwanie wyrosła na jednego z największych producentów oprogramowania w Europie Środkowo-Wschodniej. Wydajność sektora rośnie z prędkością kilkudziesięciu procent rocznie. Głównie dzięki zamówieniom z USA, Unii Europejskiej i Rosji.
W przeliczeniu na mieszkańca wartość eksportu IT produkcji białoruskiej jest największa wśród krajów byłego ZSRR i wynosi 35 dol. (dla porównania sprzedaż ukraińskiego oprogramowania per capita sięga 27 dol.). To pozwala Białorusi zbliżać się do największych światowych eksporterów IT na czele z Indiami.
Wszystko zaczęło się w 2005 r. wraz z założeniem nad Bugiem Parku Wysokich Technologii (PWT). Do jego powstania przyczynił się były białoruski ambasador w USA Walera Capkała. By przyciągnąć inwestorów, PWT objęto systemem ulg podatkowych. Zniesiono CIT, VAT i cła na materiały niezbędne do urządzenia zakładu. Gratis dostaje się też ziemię pod budowę. Jest jedynie 9-proc. PIT. Od innych podobnych stref na świecie białoruski PWT różni to, że nie jest on przywiązany do konkretnego terytorium. – Nasz park jest całkowicie wirtualny – wystarczy się zarejestrować, a firmę można budować gdziekolwiek: w Grodnie albo we wsi nad Prypecią – mówił w rozmowie z DGP wiceszef instytucji Aleksander Marcinkiewicz.
Reklama
Założenie PWT okazało się strzałem w dziesiątkę. Dziś w parku rezyduje 118 firm, które zatrudniają ok. 13 tys. osób. Niemal całość produkcji parku (95 proc.) trafia na rynki zagraniczne. Jak wylicza skandynawska Itera Consulting, połowę białoruskiego oprogramowania kupują Stany Zjednoczone. Jedną trzecią zamawiają Europejczycy. Pozostała produkcja trafia do Rosji i innych krajów WNP. W efekcie podczas gdy rosyjski analog – podmoskiewskie Skołkowo – mnoży wirtualne projekty, Białorusini liczą realne pieniądze. W pierwszym półroczu 2012 r. Białoruś sprzedała oprogramowanie na sumę 215,8 mln dol. Jest to o połowę więcej niż w analogicznym okresie roku poprzedzającego. W latach 2000–2011 udział IT w eksporcie wzrósł dziesięciokrotnie z 0,53 do 5,3 proc. Jeżeli krajowa branża IT utrzyma tempo, to już za trzy lata wyprzedzi regionalnego lidera – Węgry – komentuje duńska spółka Ciklum.