Mimo to sieć podtrzymuje plan zdobycia miliona klientów w trzy lata, choć branża jest sceptyczna.
– Rozwijamy się zgodnie z planem – zapewnia Tomasz Gniewek, dyrektor zarządzający Virgin Mobile Polska. Dodaje, że pierwsze oficjalne wyniki operator ujawni na początku przyszłego roku.
Virgin ruszyła jako operator wirtualny (na nie swojej sieci) pod koniec sierpnia z usługami pre-paid i przebił konkurentów najniższą ceną za minutę (19 gr) oraz promocją dającą 50 proc. więcej czasu na rozmowy. Szturmu klientów na razie jednak nie było. Polski rynek jest nasycony kartami SIM (136 proc. w populacji), więc rosnąć można tylko, zabierając klientów konkurentom. Nie tylko Playowi, Orange, Plusowi czy T-Mobile, lecz także operatorom wirtualnym, jak Lycamobile, tuBiedronka czy wRodzinie. Virgin przyznaje, że w taki sposób pozyskał ich około tysiąca.
Sieć próbuje przebijać się do świadomości klientów. Ruszyła z kampanią reklamową, mocno działa na Facebooku (ma 55 tys. fanów). Uruchomiła także Virgin Academy dla przedsiębiorców, którą zainaugurował osobiście Richard Branson.
Reklama
– Niepokoilibyśmy się, gdyby liczba klientów była tylko jednocyfrowa – uspokaja Stefan Nowak, odpowiedzialny za strategię w Dirlango, udziałowcy VMP. Przyznaje jednak, że rynek jest trudny, choć widać – jego zdaniem – że sprzedaż się rozkręca. Operator czeka teraz na właściwy moment, by ruszyć z ofertą abonamentową.
Według Piotra Janika, szefa analityków KBC Securities, założenie, że operator wirtualny może być w Polsce zyskowny, jest bardzo optymistyczne. – Virgin Mobile musiałaby pozyskać znaczący udział w rynku, aby pokryć podstawowe koszty działalności – uważa.
Więcej szans daje VMP Witold Tomaszewski, redaktor naczelny branżowego portalu Telepolis.pl. – Od innych operatorów wirtualnych odróżnia ich to, że mają budżet marketingowy, a to podstawa tego biznesu – tłumaczy.