W ciągu ostatniego roku liczba miejsc pracy w londyńskim sektorze usług finansowych skurczyła się o ponad jedną trzecią, podała firma rekrutacyjna Astbury Marsden.

Banki tną etaty wskutek zaostrzenia regulacji prawnych i słabnącego rynku papierów wartościowych. W oświadczeniu Astbury Marsden możemy przeczytać, że w 2012 r. liczba wakatów w londyńskich City i Canary Wharf spadła o 35 proc. i wyniosła niewiele ponad 35 tys., w porównaniu do 54 tys. rok wcześniej. W grudniu 2012 r. w City na chętnych czekało około 800 miejsc pracy, podczas gdy w grudniu 2011 r. było ich prawie 1,5 tys.

„Więcej regulacji prawnych, w tym wyższe wymogi kapitałowe, spowodowały wzrost kosztów w okresie, gdy przychody są niskie m.in. ze względu na słabość gospodarki i ograniczoną działalność handlową” - uważa Mark Cameron, dyrektor ds. operacyjnych z londyńskiego oddziału Astbury Marsden. „Kadry zarządzające banków postanowiły przeprowadzić gruntowną restrukturyzację, która niejednokrotnie wymagała likwidacji całych oddziałów” – dodaje.

Firmy maklerskie również redukują personel w poszukiwaniu oszczędności, niezbędnych w chwili, gdy kryzys zadłużenia ograniczył handel, a liczba ofert akcji i obligacji gwałtownie spadła.

Przedstawiciele Citigroup, przedsiębiorstwa bankowo-inwestycyjnego z siedzibą w Londynie, zapowiedzieli, że planują likwidację 11 tys. miejsc pracy w oddziałach na całym świecie. Podobne cięcia ogłosił szwajcarski bank UBS AG.

Reklama

>>> Polecamy: Unia bankowa: Cameron stawia ultimatum UE

ikona lupy />
Canary Wharf, Londyn / Bloomberg