Kubańczycy będą mogli łatwiej wyjeżdżać z kraju. W państwie rządzonym przez komunistów właśnie zmieniły się przepisy. Tak liberalnych przepisów w sprawie podróżowania, Kuba nie miała od 50-ciu lat.

Do podróżowania wystarczy mieć ważny paszport, choć komunistyczne władze zostawiły sobie furtkę. Mogą odmówić wydania dokumentu ze względu na "interes publiczny" oraz "względy bezpieczeństwa narodowego".

Zniesiono dotychczasowe obostrzenia. Do tej pory, każdy kto chciał wyjechać za granicę, każdorazowo musiał dostać od władz zgodę. Był zobowiązany także do dostarczenia listu intencyjnego od zapraszających z zagranicy.

Berta Soler, liderka opozycyjnego ruchu Kobiety w Bieli, do zmian podchodzi bez euforii. Przypomina, że o tym czy ktoś może wyjechać wciąż będą decydowały władze. Dodaje jednak, że ma zamiar przetestować nowe prawo.

Procedura wyjazdowa staniała. Dotychczas wiza i list intencyjny kosztowały w sumie 200-cie dolarów za każdy wniosek. Dla wielu była to kwota spora , bo średnia pensja na Kubie wynosi 20-cia dolarów. Za wydanie paszportu będzie trzeba zapłacić 100-to dolarów, ale będzie to wydatek jednorazowy.

Reklama

Zmiany kubańskiego prawa dotyczą także emigrantów. Osoby, które uciekły z wyspy, będą mogły na nią przyjeżdżać na czasowy pobyt. Jest jeden warunek: od ich wyjazdu musiało upłynąć co najmniej 8-siem lat.