Duża energetyka i branża wykonawcza wchodziła w 2012 r. z wielkimi nadziejami, a skończyła zawiedziona i rozczarowana. To miało być przełomowych 12 miesięcy, ale nie było. Z wartych łącznie ponad 62 mld zł dwunastu największych projektów w fazę realizacji weszły tylko dwa. I to raczej symbolicznie, bo od wmurowania kamienia węgielnego. Chodzi o 1000-MW blok na węgiel kamienny w elektrowni Kozienice należącej do Enei za 6,3 mld zł oraz elektrociepłownię w Stalowej Woli o mocy 460 MW na gaz ziemny za 1,6 mld zł. To wspólne przedsięwzięcie Tauronu, numeru dwa pod względem wielkości produkcji energii na polskim rynku i PGNiG, hegemona rynku gazu. Pozostałe inwestycje coraz poważniej się opóźniają, albo co gorsza ich realizacja została zawieszona.

Obietnice i realia

– Kontrolowane przez państwo grupy energetyczne na razie więcej obiecują, niż robią. Z wielkich planów i zapewnień, że inwestycje są prowadzone tak naprawdę niewiele wynika. Jestem budowlańcem i dla mnie budowa jest wtedy, gdy przynajmniej wmuruje się kamień węgielny – ocenia prof. Krzysztof Żmijewski z Politechniki Warszawskiej, były szef Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE).
Największa węglowa inwestycja energetyczna w Europie, czyli budowa dwóch bloków o mocy 1800 MW w elektrowni Opole, nie może wystartować od blisko roku. Wart 11,5 mld zł kontrakt z konsorcjum firm Rafako, Polimex-Mostostal i Mostostal Warszawa PGE podpisała w połowie lutego 2012 r., ale inwestycję blokują sądowe korowody związane z protestami prawników z ekologicznej fundacji ClientEarth. Nowa elektrownia jest już opóźniona o wiele miesięcy i w lutym okaże się czy będzie kontynuowana. Jeśli ekolodzy-prawnicy nie odpuszczą – nic na to nie wskazuje – inwestycja może utknąć na dobre.
Reklama
Już w 2012 r. zły los dopadł jedną z największych planowanych inwestycji, elektrownię w Ostrołęce. Siłownię stawiać chciała Energa, najmniejsza z kontrolowanych przez Skarb Państwa grup energetycznych, ale we wrześniu zawiesiła projekt.
– Zdajemy sobie sprawę, że istnieje uzasadnienie dla powstania nowej elektrowni konwencjonalnej w północno-wschodniej Polsce. Jednak skala inwestycji oraz obecny kryzys finansowy, który spowodował mniejszą dostępność kapitału zewnętrznego i mniej korzystne warunki jego uzyskania, czynią samodzielną realizację projektu niemożliwą - tłumaczył Roman Szyszko, wiceprezes zarządu ds. finansowych Energi.
– Zdecydowano się na poszukiwania partnerów, którzy będą gotowi przejąć część wydatków i część ryzyk związanych z inwestycją ¬– wyjaśniał w Sejmie Rafał Baniak, wiceminister skarbu państwa.

Inwestorzy zagraniczni

W drugiej połowie 2012 r. wyraźnie spadło także tempo przygotowań do budowy innego nowego bloku węglowego. Wartą 1,8 mld euro jednostkę na Śląsku stawiać chciał francuski EDF, do którego należy elektrownia Rybnik. Ale już nie chce.
– Wystąpił szereg problemów z tym projektem, które wpłynęły na podjęcie decyzji o przerwaniu prac – tłumaczył w Warszawie Gerard Roth, wiceprezes EDF.
Na decyzję Francuzów wpływ miała odmowa Komisji Europejskiej przyznania darmowych uprawnień do emisji dwutlenku węgla dla nowych elektrowni. Sęk w tym, że blok o mocy 900 MW zastąpić ma stare wyłączane jednostki. Od tej inwestycji nie przybędzie więc w Polsce nowych elektrowni. Bruksela nie słuchała argumentów. Dla losów tej inwestycji być może nawet ważniejsze okazały się szykowane zmiany systemu wsparcia dla zielonej energii i planowane zatamowanie dopłat dla producentów energii z węgla z domieszką biomasy. W tej technologii pracować miał rybnicki blok energetyczny. Nie bez znaczenia dla decyzji o zawieszeniu inwestycji była także kiepska sytuacja gospodarcza w Polsce i Europie.
Te same przeszkody spowodowały zamrożenie projektu budowy elektrociepłowni o mocy 750 MW we Wrocławiu przez fiński Fortum. Spółka oficjalnie podkreśla, że nie wycofuje się z projektu, ale przed podjęciem ostatecznych decyzji chce poznać ostateczny kształt nowego prawa energetycznego.

Start w nowy rok

Na początku grudnia ubiegłego roku umowę na budowę we Włocławku bloku gazowego za 1,3 mld zł o mocy 460 MW zdecydował się za podpisać Orlen. Czy 2013 r. będzie lepszy pod względem liczby kontraktów? To wątpliwe. Nieoczekiwanie czarne chmury zgromadziły się również nad inną inwestycją PGE. Budowa nowego bloku na węgiel brunatny w elektrowni Turów napotkała na przeszkodę w postaci wygórowanych ofert wykonawców. Obie oferty niemal dwukrotnie przekroczyły budżet inwestora. Nawet jeśli ten był zaniżony, to Krzysztof Kilian, prezes PGE, zapowiedział że nie będzie budować za wszelką cenę. Na spotkaniu z dziennikarzami zasugerował, że wykonawcy mogą chcieć wykorzystać rozpaczliwą sytuację elektrowni Turów, która ze względów technicznych już zamknęła najstarszy blok o mocy 200 MW, a w tym roku kłódka zawiśnie na kolejnej „dwusetce”. Nowa jednostka miała zastąpić stare. Teraz najpewniej przetarg zostanie anulowany.
W ubiegłym tygodniu rozstrzygnęła się za to przyszłość nowego bloku energetycznego w elektrowni Jaworzno. I tutaj zanosiło się na problemy ze zbyt wysokimi od oczekiwań spółki ofertami oraz nabrzmiewającym konflikcie pomiędzy firmami startującymi w przetargu. 24 stycznia Tauron zdecydował się rozstrzygnąć zamówienie i uznał, że oferta Rafako za 5,4 mld zł jest najkorzystniejsza. Tańszych o 500 mln zł Chińczyków spółka wykluczyła z postępowania. Za burtę wylecieli również pozostali dwaj uczestnicy wyścigu: francuski Alstom i kanadyjski SNC Lavalin. Tauron planuje podpisanie kontraktu w drugim kwartale 2013 r. Zanim to nastąpi czeka nas pewnie korowód skarg i odwołań na decyzję energetycznego koncernu.
Pewniakiem do podpisania kontraktu w 2013 r. może okazać się jeszcze budowa dwóch bloków gazowych w elektrowni Puławy o łącznej mocy 800-900 MW za ok. 3,2 mld zł. Pod warunkiem jednak, że przetargu nie storpedują kłótnie wykonawców albo zawyżone ceny w ofertach. W drugiej połowie roku dopiero zostanie ogłoszony przetarg na wykonawcę elektrowni Blachownia, wspólnego dziecka Tauronu i KGHM.
Chęć budowy siłowni węglowej o mocy 1600-2100 MW za kilkanaście miliardów złotych podtrzymuje Jan Kulczyk. Najbogatszy polski miliarder chce postawić elektrownię w pomorskiej wsi Rajkowy koło Pelplina.