Mamy szansę na znacznie krótsze przerwy w dostawach prądu.
PGE Dystrybucja, Tauron Dystrybucja, Energa Operator, Enea Operator oraz RWE Stoen Operator wydadzą w tym roku na inwestycje w sieć dystrybucji energii rekordowe 5,8 mld zł. To dobra wiadomość, bo z powodu awarii w energetyce statystyczny Polak w 2010 r. był bez prądu aż przez 316 minut. Jeśli wziąć pod uwagę zaciemnienia wywołane wichurami czy ostrymi atakami zimy smutna statystyka rośnie o kolejne 70 minut. Dla porównania Niemiec siedzi przy świeczkach przez niecały kwadrans w roku. Gorzej od nas w Unii wypadli tylko Słowacy.
Agnieszka Głośniewska, rzeczniczka Urzędu Regulacji Energetyki, podkreśla jednak, że średni czas trwania awarii energetycznej w Polsce w przeliczeniu na jedną osobę od kilku lat się skraca. Na przykład obsługująca klientów w zachodniej Polsce Enea Operator w latach 2007–2011 skróciła czas nieplanowanych przerw z 940 do 362 minut rocznie. Wszystkim spółkom rośnie za to liczba mniej uciążliwych dla klientów planowanych przerw w dostawach energii. Powód? – Wzrost inwestycji – wyjaśnia Głośniewska.
Reklama
W tym roku inwestycyjnym rekordzistą zostanie Tauron Dystrybucja, który z ponad 5,3 mln klientów jest liderem rynku w Polsce. Spółka na inwestycje wyda ok. 2 mld zł, z czego na odtworzenie i rozwój sieci elektroenergetycznej ok. 1,7 mld zł (przed rokiem 1,5 mld zł).
Energa na inwestycje sieciowe zamierza przeznaczyć ponad 1,4 mld zł. To o niecałe 2 proc. więcej niż w 2012 r. – Wzrost nakładów dotyczy głównie budowy przyłączy do nowych źródeł, zwłaszcza odnawialnych, oraz związanej z tym modernizacji linii – twierdzi Alina Geniusz-Siuchnińska, rzeczniczka Energi Operator.
– Plan inwestycyjny na 2013 r. będzie większy niż w roku ubiegłym – zapowiada także Przemysław Zaleski, wiceprezes Enei Operator, która planuje wydatki bliskie 1 mld zł.
PGE Dystrybucja na rozwój przeznaczy ok. 1,2 mld zł. To szacunki DGP na podstawie danych z URE, bo spółka jako jedyna nie podała danych. Klienci tego koncernu z południowo-wschodniej części kraju mogą się spodziewać, że światło zgaśnie za każdym razem, gdy mocniej zawieje lub spadnie śnieg. W ubiegłym tygodniu przez zimową aurę łamały się słupy energetyczne i zrywały napowietrzne linie energetyczne, w wyniku czego bez prądu było kilkadziesiąt tysięcy jej klientów (ok. 20 tys. odbiorców w woj. lubelskim i ok. 22 tys. na Podkarpaciu).
RWE Stoen Operator, jedyny koncern na rynku dystrybucji energii niekontrolowany przez Skarb Państwa, zrealizował w 2012 r. inwestycje o łącznej wartości 216 mln zł. Plan na ten rok to ok. 224 mln zł. Mimo niskich nakładów polska spółka niemieckiego giganta chwali się kilkukrotnie wyższą niezawodnością swojej sieci. Ma jednak łatwiej, bo operuje w Warszawie i okolicach, a to teren nierozległy i mniej narażony na meteorologiczne kataklizmy.
Przedstawiciele wszystkich spółek dystrybucyjnych podkreślają, że inwestowanie w sieci byłoby łatwiejsze, gdyby nie brak specustawy dla energetyki. W tej sytuacji właściciele dziesiątek tysięcy działek mają możliwość blokowania i wydłużania realizacji inwestycji.

Sami za to płacimy

Operatorzy systemów dystrybucyjnych finansują inwestycje z wpływów taryfowych ustalanych przez Urząd Regulacji Energetyki. Te opłaty stanowią około połowy wysokości rachunków za energię. W 2013 r. Enea Operator, Energa Operator i PGE Dystrybucja wywalczyły wzrost cen dystrybucji wobec stawek z 2012 r., a nowe taryfy RWE Stoen Operator i Tauron Dystrybucja są niższe od ubiegłorocznych. Uzgodnione latem 2011 r. plany rozwoju spółki PSE Operator (zarządza energetycznymi autostradami) oraz pięciu spółek dystrybucyjnych zakładają, że do 2015 r. przedsiębiorstwa zainwestują prawie 27 mld zł w rozbudowę i rozwój sieci.