Zagraniczni inwestorzy coraz częściej nie kryją zdumienia z powodu niskiej kultury pracy we Francji, na straży której stoją, ręka w rękę, związki zawodowe i francuski rząd.

Najnowszą ilustracją tego zjawiska są perypetie Titan International, znanego producenta opon do pojazdów terenowych i rolniczych z USA, związane z przejęciem fabryki Goodyeara we Francji. Przewodniczący Titana, Maurice Taylor był tak zdegustowany tym, co zobaczył na miejscu, że napisał wprost do francuskiego ministra przemysłu Arnaud Montebourga, by Francja sama sobie zatrzymała „tzw. robotników”, którzy dostają wysokie wynagrodzenia za krótki czas pracy.

„Odwiedzałem fabrykę wiele razy” – pisał Taylor do ministra w liście zdobytym przez francuski dziennik finansowy „Les Echos” – „Francuscy robotnicy otrzymują wysokie płace, ale pracują tylko trzy godziny. Mają godzinę na przerwę i lunch, rozmawiają przez trzy godziny i przez trzy pracują. Powiedziałem o tym otwarcie francuskim związkowcom. Odpowiedzieli mi, że taki jest francuski styl bycia!”

Na początku lutego minister Montebourg podał, że rezygnuje z prób nakłonienia Titana do przejęcia niektórych operacji Goodyeara w Amiens, w północnej Francji. Stawia to pod znakiem zapytania przyszłość 1173 miejsc pracy oraz wskazuje na wyzwania, jakie stoją przed prezydentem Francois Hollande'em w sferze poprawy konkurencyjności, kiedy operatorzy fabryk znajdują się pod presją globalnych rynków – pisze agencja Bloomberg.

Reklama

Hollande walczy o wzrost zatrudnienia w sytuacji, w której gospodarka znajduje się na krawędzi recesji, pracy we Francji szuka ponad 3 mln ludzi, zaś bezrobocie jest najwyższe od 15 lat – dodaje Bloomberg.

„Goodyear przez ponad cztery lata próbował uratować część miejsc pracy w Amiens, w dużym stopniu wysoko opłacanych, ale francuskie związki zawodowe i francuski rząd nie zrobiły niczego za wyjątkiem deklaracji” – podkreśla Taylor w liście opublikowanym w środę na lamach „Les Echos”.

Taylor, który w 1996 roku kandydował na prezydenta USA z ramienia Partii Republikańskiej, nie przebierał w słowach, kiedy poinformował ministra Montebourga, że kierowany przez niego koncern nie zamierza ponownie ubiegać się o francuską fabrykę.

“Pański list sugeruje, aby Titan rozpoczął rokowania” – pisał Taylor – “Czy sądzi Pan, że jesteśmy aż tak głupi? Titan ma pieniądze i talent do produkcji opon. A co ma szalony związek zawodowy? On ma francuski rząd. Francuski farmer chce tanich opon i jest mu obojętne, czy te opony pochodzą z Indii lub Chin, a tamte rządy subsydiują ich produkcję. Wasz rząd nie dba ani o jedno, ani o drugie. Bo przyświeca mu hasło: “Jesteśmy Francuzami”.