Zmiana podejścia firm handlowych wynika m.in. z przegranych procesów, co pokazuje, że nawet z gigantami można wygrać w sądzie. Może też niepokoić, bo nie wiadomo, gdzie pojawi się ta część marży sieci handlowych, która do tej pory ukryta była w opłacie półkowej.

Czy pójdzie w górę cena za wejście produktu do gazetki, czy może po prostu producenci po raz kolejny dostaną sugestię obniżania ceny, po jakiej towar trafia do sieci? Ta ostatnia możliwość jest najbardziej niepokojąca, bo jeśli firmy będą musiały produkować po niższych kosztach, to tylko pogorszy się jakość tego, co jemy. A już teraz nikt nie wie, co tak naprawdę wkładamy do ust. Pytanie także, czy wygrane w procesach stanowią szansę na normalizację stosunków między producentami a handlowcami, czy to po prostu łabędzi śpiew poszczególnych firm. W końcu dla wielu przedsiębiorców wejście w spór sądowy z siecią to koniec współpracy, a co za tym idzie – koniec biznesu.

To może oznaczać, że o opłaty biją się tylko ci, którzy gotują się do zamknięcia biznesu. Ciekawe jest także to, że ostatnio coraz częściej piszemy o firmach prawniczych, które specjalizują się w poszczególnych sprawach. Tu mamy specjalistów od sporów handlowych. Firmom drogowym w walce z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad pomagają inni specjaliści.

Taka specjalizacja kancelarii prawniczych może wynikać z ich dynamizmu i skłonności do poszukiwania nisz rynkowych, jednak może być objawem tego, że nieprawidłowości w kolejnych dziedzinach narastają do zbyt dużych rozmiarów. A skoro tych wrzodów nie chce przebijać rząd, biorą się do tego prawnicy.

Reklama