Dotychczasowy rekord na amerykańskiej giełdzie został ustanowiony w październiku 2007 roku. Wtedy to wskaźnik Dow Jones osiągnął poziom 14 tys. 164 punktów. Później przyszedł jednak największy kryzys finansowy w powojennej Ameryce i ceny akcji poleciały na łeb na szyję. Na początku 2009 Dow Jones spadł poniżej 7 tysięcy. Od tego czasu powoli jednak piął się w górę, by podczas dzisiejszej sesji na Wall Street przekroczyć poziom 14 tys. 280 punktów.

Co prawda indeksowi Dow Jones nie udało się utrzymać najwyższego poziomu osiągniętego podczas sesji, jednak zakończyła się ona dla niego dobrym wynikiem na poziomie 14,253.77 pkt., co oznacza wzrost rzędu 0,89 proc. S&P 500 wzrósł jeszcze więcej, bo o 0,96 proc. do wysokości 1,539.79 pkt. Najbardziej spektakularny zysk w ujęciu dziennym spośród głównych indeksów odnotował Nasdaq, który zakończył handel na poziomie 3,224.13 pkt, o 1,32 proc. wyższym względem wczorajszego zamknięcia.

Ostatnie wzrosty mają związek z ożywieniem na rynku nieruchomości w USA, dobrymi wynikami finansowymi firm oraz spadającym bezrobociem. Nastroje na Wall Street są tak dobre, że inwestorzy zignorowali ostrzeżenia przed spowolnieniem gospodarczym związanym z automatycznymi cięciami budżetowymi, będącymi skutkiem impasu politycznego w Waszyngtonie.

Przyczyny rekordu giełdy na Wall Street to w dużej mierze zjawiska krótkoterminowe - uważają eksperci. Wskazują na Chiny, gdzie rząd ustalił ambitne cele wzrostu gospodarczego. Ponadto w Europie nieco wzrosła konsumpcja.To zjawiska tymczasowe.

Reklama

Inną przyczyną jest słaby dolar, który sprzyja wzrostom na Wall Street - powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej szef Towarzystwa Ekonomistów Polskich, Ryszard Petru. Petru podkreślił jednocześnie, że w USA wprowadzono oszczędności budżetowe, które ograniczą wzrost gospodarczy. I - dodał - można powiedzieć, ten rekord Dow Jonesa stoi w sprzeczności z tym, co dzieje się w gospodarce USA. A to oznacza, że na Wall Street można spodziewać się korekty, czyli spadków - uważa Petru. Inni ekonomiści zwracają także uwagę na inne przyczyny rekordu - w tym długoterminowe działania, na przykład próbę pobudzenia gospodarki przez amerykański bank centralny.