W oparciu o czynniki wyjściowe naszego modelu, akcje światowe będą musiały wzrosnąć o kolejne 12 proc., aby osiągnąć średni poziom wyceny. Ze względu na fakt, iż bazowe zyski i przepływy pieniężne rosną w ujęciu nominalnym w kontekście ożywienia gospodarki światowej, potencjalny zysk z akcji jest naturalnie o wiele wyższy, niż 12 proc., jeżeli uwzględnimy upływ czasu. Jeżeli światowa gospodarka przyspieszy w 2014 r. do 3,8 proc. wzrostu realnego – co sugeruje nasza bieżąca prognoza makro – wycena może nadmiernie wystrzelić w górę, przekraczając średnie poziomy w 2014 r.

Istotny wskaźnik cena-przepływy pieniężne wynosi obecnie 8,8 w porównaniu z 16,6 w najlepszym okresie 2007 r. Mimo iż ceny akcji wzrosły ponad dwukrotnie od dołka w marcu 2009 r., wskazuje to, że przepływy pieniężne w ciągu ostatnich pięciu lat znacznie się powiększyły, a sektor przedsiębiorstw znakomicie poradził sobie ze wspieraniem działalności operacyjnej. Dodatkowym wsparciem z punktu widzenia wyceny jest również obecna stopa dywidendy wynosząca 2,6proc. w porównaniu z rentownościami 10-letnich obligacji rządowych rzędu od 0,5proc. w przypadku Japonii do 2,2proc. w przypadku Belgii, wśród państw „bezpiecznej przystani”.

Na podstawie bieżących danych jesteśmy przekonani, że akcje światowe zyskają na wartości w ciągu następnych 12 miesięcy. Mimo iż wybory we Włoszech i ratunek dla Cypru zyskały olbrzymi rozgłos medialny, reakcja rynku nie wpłynęła znacząco na nasze przekonania dotyczące akcji światowych i przewidujemy, że ich kursy będą nadal rosnąć. Drugi kwartał może rysować się jednak mniej różowo, niż pierwszy, ponieważ inwestorzy w akcje muszą zaczekać na materializację prognozowanej poprawy danych ekonomicznych. Warto jednak zauważyć, że akcje światowe generowały zyski w 66proc. kwartałów od 1970 r.; stawianie na inny scenariusz w przypadku akcji może okazać się kosztowne.

Akcje amerykańskie zmierzają w stronę nieznanych terytoriów Stany Zjednoczone to nadal nasz główny wybór spośród wszystkich rozwiniętych rynków akcji. Wynika to z prostej przyczyny. Jak dotąd gospodarka amerykańska najlepiej radziła sobie z kryzysem finansowym - zatrudnienie i zyski w sektorze prywatnym wzrosły, a bilanse gospodarstw domowych uległy delewarowaniu. Ponadto sektor publiczny dokonał cięć wydatków i cięć personalnych, co w połączeniu ze wzrostem nominalnego PKB istotnie pozytywnie wpłynęło na budżet fiskalny w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Ostatnio coraz więcej wskaźników ekonomicznych sygnalizuje, że gospodarka zyskuje na mocy. W oparciu o bieżące dane ekonomiczne, wytyczne zarządcze dotyczące zysków, ruchomą zmienność zrealizowaną i wyceny, jesteśmy przekonani, że z dużym prawdopodobieństwem akcje amerykańskie nadal będą zyskiwać na wartości.

Reklama

28 marca S&P 500 osiągnął nowy rekordowy wierzchołek, który przyćmił poprzedni rekord z 9 października 2007 r., kiedy indeks zamknął się na poziomie 1 565,15. Jest to naturalnie jedynie indeks cen. Pod względem ogólnego zysku, tj. reinwestycji dywidend, indeks osiągnął rekordową wartość w trzecim kwartale ubiegłego roku. W ciągu ostatnich kilku lat wartość indeksu rosła i malała na przemian, a 12-miesięczny prognozowany wskaźnik C/Z, dobry miernik wyceny i zaufania, odbił się z dołka na poziomie około jedenastokrotnych prognozowanych zysków w najgorętszym momencie kryzysu w strefie euro w 2011 r. do około czternastokrotnych zysków na koniec marca 2013 r. Pod koniec lutego dokonaliśmy korekty naszej śródokresowej prognozy z końca roku dla S&P 500 do poziomu 1 640 w oparciu o bieżący 12-miesięczny prognozowany zysk w wysokości 111,65, 5proc. wzrostu prognozowanego zysku w 2013 r. oraz czternastokrotne podwyższenie prognozowanego wskaźnika C/Z.

Obecna 12-tygodniowa ruchoma rozpiętość zmienności zrealizowanej pomiędzy akcjami o wysokim współczynniku beta a akcjami o niskiej zmienności plasuje się na bardzo niskich poziomach, co wskazuje na okres ciszy. W związku z tym przewidujemy lekki spadek w przypadku odejścia od akcji w drugim kwartale. Jeżeli ceny akcji amerykańskich spadną, naszym zdaniem wyniknie to w efekcie jakiegoś zewnętrznego wstrząsu zaufania spowodowanego kryzysem w strefie euro, który nadal wydaje się głównym ryzykiem spadku. Niektórzy analitycy niedawno spekulowali, że akcje amerykańskie wkroczyły w fazę bańki spekulacyjnej. W oparciu o bieżące wyceny, w szczególności wskaźnik cena-przepływy pieniężne oraz wskaźnik q Tobina, opublikowane przez Fed, naszym zdaniem akcje amerykańskie w żadnym wypadku nie zbliżają się do bańki spekulacyjnej.

ikona lupy />
Akcje światowe poniżej średniego poziomu wyceny / Media
ikona lupy />
Petera Garnry, Strateg Rynków Akcji Saxo Bank / Media