– Po analizie dotychczas złożonych wniosków uważamy, że taką kwotę w kolejnej perspektywie mogliby zaabsorbować przedsiębiorcy i jednostki badawcze występujące o wsparcie do NCBiR – mówi Paweł Kurzyński, rzecznik centrum. – Choć wątpimy, byśmy mieli szanse na takie pieniądze – dodaje.
To kwota o ponad 10 mld zł wyższa od zarządzanej przez centrum w kończącej się unijnej perspektywie finansowej. Równocześnie byłaby to niemal cała suma, jaka w nowej perspektywie ma pójść na program Innowacyjny Rozwój, który zastąpi obecną Innowacyjną Gospodarkę.
W nowej perspektywie zdecydowanie więcej środków niż obecnie ma być przeznaczane na wdrażanie wyników badań gospodarki w firmach. Dlatego instytuty naukowe i przedsiębiorcy, jeśli będą chcieli otrzymać wsparcie, będą musieli współpracować. W efekcie mniej więcej ośmiokrotnie – do 16 mld zł – ma wzrosnąć finansowanie B+R (badań i rozwoju) przez kapitał prywatny.
Czy to oznacza, że Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości będzie miała znacznie mniej pieniędzy niż w tej perspektywie unijnej? – Zbyt wcześnie na stawianie takich wniosków. Nie został jeszcze określony podział środków na poszczególne osie priorytetowe i działania PO IR. Dlatego nie jest możliwe określenie, ile środków będzie w dyspozycji poszczególnych instytucji – przekonuje Piotr Popa, rzecznik prasowy resortu rozwoju regionalnego.
Reklama
Jednak przyznaje, że choć agencja ma duże doświadczenie w dystrybucji środków wśród przedsiębiorców, to takie działania będą w kolejnej perspektywie w znacznym stopniu zdecentralizowane – pieniędzmi na wsparcie małych i średnich firm mają teraz dysponować głównie wojewodowie.
PARP się nie poddaje. Ma pomysł na działanie w nowej perspektywie i będzie do niego chciała przekonać resorty gospodarki i rozwoju regionalnego. – Chcemy m.in. pobudzać fundusze kapitału zalążkowego (seed capital) i venture capital oraz aniołów biznesu do angażowania się w projekty wysokiego ryzyka, ale o dużym potencjale wzrostu – tłumaczy Miłosz Marczuk, rzecznik agencji. – Finansowane powinny być głównie nowo powstające firmy oparte na innowacyjnych pomysłach – dodaje.
Agencja chciałaby wspierać środkami z Unii fundusze, które inwestują w dobrze rokujące start-upy, czyli powstające firmy. Niewykluczone, że pomoc od PARP byłaby zwrotna, czyli przedsiębiorca z czasem musiałby oddać te pieniądze wraz z odsetkami.
PARP w nowej perspektywie unijnej chce także odgrywać rolę swatki, która pomaga przedsiębiorcom i jednostkom naukowym połączyć siły przy tworzeniu wspólnych projektów. – Chcielibyśmy również prowadzić więcej konkursów, w których inwestycję ocenia się nie na podstawie złożonych wniosków, ale rozmów przedsiębiorców z ekspertami – przekonuje Miłosz Marczuk.
Taki właśnie sposób oceny projektów w nowej perspektywie postulują organizacje przedsiębiorców. Uważają, że obecny system oparty na analizie wniosków powoduje, iż dotacje dostają nie innowacyjni przedsiębiorcy, tylko tacy, którzy zatrudnili sprawniejszych doradców.
  • 33 mld zł przekracza budżet Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka
  • 15,9 mld zł wynosi kwota podpisanych umów przez przedsiębiorców z PARP w ramach PO IG, to 89,6 proc. dostępnych środków
  • 11,7 mld zł wynosi kwota podpisanych umów przez przedsiębiorców z NCBiR w ramach PO IG, to 93 proc. dostępnych środków

>>> Czytaj też: Kapitał Ludzki: oto najwięksi prywatni beneficjenci