Po raz drugi z rzędu odnotowaliśmy nadwyżkę na rachunku C/A (ponownie zaskakującą). Towarzyszyła jej nadwyżka w handlu zagranicznym (która - wraz ze spadkiem deficytu na rachunku dochodów - jest uważana za główną przyczynę nadwyżki C/A). Wyraźnie osłabł eksport wobec danych z poprzedniego miesiąca (choć po części odpowiadają za to czynniki sezonowe), natomiast jednocześnie pogłębił się spadek importu.

Eksport jest jednak nadal wyraźnie "na plusie", co potwierdza, że obserwowane w ostatnich tygodniach osłabienie złotego służy krajowym eksporterom, którzy radzą sobie stosunkowo dobrze, pomimo recesji w trefie euro, która jest głównym odbiorca eksportu. Z kolei import jest ograniczany utrzymujący się niski wzrost popytu krajowego oraz niższą dynamikę wzrostu cen importu w warunkach niskich cen importowanych surowców.

Na rachunku obrotów bieżących w maju br. odnotowano nadwyżkę w wysokości 574 mln euro wobec 714 mln euro nadwyżki (po rewizji) miesiąc wcześniej i wobec 454 mln euro deficytu rok wcześniej. Analitycy ankietowani przez agencję ISBnews spodziewali się deficytu C/A na poziomie średnio 280 mln euro (prognozy zawierały się w zakresie od 608 mln euro deficytu do 136 mln euro nadwyżki).

Eksport towarów z Polski wzrósł w maju br. o 3,1 proc. r/r do 12.385 mln euro, zaś import zmniejszył się o 4,6 proc. r/r i sięgnął 12.272 mln euro.

Reklama

>>> Zobacz: GUS: Eksport wzrósł o 6,2 proc. r/r w I-V 2013 r.

Poniżej przedstawiamy najciekawsze cytaty z wypowiedzi ekonomistów:

  • "Sugeruje to, że nadwyżka nie jest zdarzeniem jednorazowym, ale mamy do czynienia z głębszymi zmianami w polskiej gospodarce, która staje się mniej importochłonna, za sprawa zmian strukturalnych lub bezprecedensowej słabości popytu krajowego" - ekonomiści Banku Millennium
  • "Eksport wzrósł o 3,1 proc. r/r, a import spadł o 4,6 proc., tym samym tzw. eksport netto zanotował prawie 8 proc. wzrost. Pozytywnym elementem jest również duża rewizja danych za kwiecień. Oznacza to, iż obserwowane w ostatnich tygodniach osłabienie złotego służy krajowym eksporterom" - główny ekonomista BPS TFI Krzysztof Wołowicz
  • "Po maju (przy uwzględnieniu rewizji danych za I kw. 2013 r.) 12-miesięczny deficyt w obrotach bieżących kontynuował trend spadkowy obniżając się do 2,2 proc. PKB. Oczekujemy, że w całym 2013 r. deficyt wyniesie ok. 2,2 - 2,5 proc. PKB" - ekonomiści BOŚ Banku
  • "Obniżenie nadwyżki salda C/A wobec poprzedniego miesiąca wynikało przede wszystkim ze zmniejszenia się nadwyżki salda handlowego (113 mln EUR wobec 581 mln EUR w kwietniu) ze względu na wyraźne obniżenie się eksportu (spadek dynamiki do 3,0 proc. r/r z 12,7 proc. r/r w kwietniu) w konsekwencji m.in. zmniejszenia się sprzedaży zagranicznej w sektorze motoryzacyjnym, która była głównym czynnikiem odpowiedzialnym za wysoki odczyt eksportu w kwietniu. Z kolei czynnikiem wspierającym saldo C/A był silny spadek deficytu na rachunku dochodów (do 766 mln EUR z 1224 mln EUR w poprzednim miesiącu), wynikający głównie z nadzwyczaj silnego odczytu przychodów. Szacujemy, że w II poł. roku w efekcie stopniowej odbudowy importu (wraz ze stabilizacją sytuacji na krajowym rynku pracy) saldo handlowe będzie notowało gorsze odczyty niż w pierwszym półroczu, kiedy to załamanie importu skutkowało sporymi nadwyżkami w handlu w niektórych miesiącach" analityk Banku Pekao Piotr Piękoś.
  • "Kolejny raz - już trzeci w bieżącym roku nadwyżkę zanotowano w bilansie handlowym. Eksport wzrósł o 3,1 proc. r/r, a import spadł o 4,6 proc., tym samym tzw. eksport netto zanotował prawie 8 proc. wzrost. Pozytywnym elementem jest również duża rewizja danych za kwiecień. Oznacza to, iż obserwowane w ostatnich tygodniach osłabienie złotego służy krajowym eksporterom. Słabsze wyniki importu z kolei świadczą o wciąż niskim popycie krajowym. Dzięki takim danym skumulowany roczny deficyt w handlu zagranicznym, który przez lata sięgał 5 - 10 mld EUR, a w pewnym momencie przekraczał nawet 20 mld EUR skurczył się do ledwie 954 mln EUR. W maju wzrost zanotowały inwestycje portfelowe w polskie papiery dłużne. Dobry odczyt bilansu rachunków bieżących powinien pozytywnie oddziaływać na siłę złotego" - główny ekonomista BPS TFI Krzysztof Wołowicz.
  • "Wyższe od oczekiwań saldo jest w dużej mierze zasługą wyższego od oczekiwań bilansu handlowego. Tutaj odnotowano nadwyżkę handlową w wysokości 113 mln euro. Jako pozytywną należy odebrać dodatnią roczną dynamikę eksportu, która ukształtowała się na poziomie 3 proc., (wobec 12,7 proc. rdr w kwietniu), potwierdzając tym samym ekspansję polskich producentów na zagranicznych rynkach. Natomiast bardziej niepokojący jest spadek eksportu o 4,6 proc. rdr. (wobec wzrostu 4,1 proc. rdr w kwietniu). Niski import może świadczyć o słabości popytu konsumpcyjnego i inwestycyjnego. Jednakże negatywny wpływ zarówno na dynamikę eksportu jak i na import miał także efekt kalendarzowy związany z dwoma długimi weekendami w maju bieżącego roku. Ten czynnik wydaje nam się determinantem tak dużego obniżenia się obydwu dynamik, lecz nie tłumaczy jego niesymetryczności. Należy zauważyć, że dane NBP w tym względzie zbieżne są z podanymi wczoraj danymi GUS o obrotach w handlu zagranicznym. Odnotowana od początku roku nadwyżka handlowa będzie sprzyjać wyższej kontrybucji eksportu netto, który zapewne pozostanie filarem wzrostu PKB w II kwartale bieżącego roku. W tłumaczeniu wyższego salda dochodu należy zwrócić także uwagę na saldo dochodów, na którym deficyt był zdecydowanie niższy niż w poprzednich miesiącach, co jest wynikiem poprawy (o około 400 mln euro) wpływów przy utrzymaniu zbliżonego do poprzednich miesięcy poziomu wypływów" - ekonomista Banku BGK Piotr Dmitrowski.
  • "Głównym źródłem niespodzianki w maju był rachunek dochodów, który wykazał deficyt równy 766 mln EUR o ok. 40 proc. niższy niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Spadek deficytu na rachunku dochodów wynikał z niższych dochodów zagranicznych inwestorów bezpośrednich z tytułu ich zaangażowania kapitałowego w polskich podmiotach w tym niższych wypłaconych dywidend. Rachunek towarowy wykazał w maju nadwyżkę równą 113 mln EUR, był to dopiero siódma nadwyżka od 2000r., z czego aż pięciokrotnie nadwyżka pojawiła się w ciągu ostatniego roku. Sugeruje to, że nadwyżka nie jest zdarzeniem jednorazowym, ale mamy do czynienia z głębszymi zmianami w polskiej gospodarce, która staje się mniej importochłonna, za sprawa zmian strukturalnych lub bezprecedensowej słabości popytu krajowego. Import towarów była w maju o 4,6 proc. niższy niż w analogicznym okresie 2012r., eksport wzrósł natomiast o 3,0 proc. r/r, przy czym wartość zarówno importu jak i eksportu była niższa od oczekiwań. Polscy eksporterzy radzą sobie relatywnie dobrze, zwiększając sprzedaż pomimo recesji w trefie euro, która jest głównym odbiorca eksportu, import jest natomiast ograniczany przez słabą konsumpcję i inwestycje. Saldo rachunku finansowego w maju 2013 r. było ujemne i wyniosło 419 mln EUR. Na wysokość salda zagranicznych inwestycji w Polsce istotnie wpłynął odpływ kapitału z inwestycji bezpośrednich. Na ujemne saldo zagranicznych inwestycji bezpośrednich równe 3,363 mld EUR złożył się głównie odpływ netto środków zmniejszający kapitały własne polskich przedsiębiorstw bezpośredniego inwestowania w wysokości 3,139 mld EUR. NBP wyjaśnił, że wyjątkowo wysoki odpływ kapitału zarejestrowany w maju 2013r., wynikał z jednostkowej transakcji w wysokości 3,125 mln EUR, w wyniku której zarejestrowany w Polsce podmiot specjalnego przeznaczenia zakończył swoją działalność. W ramach tej transakcji nastąpiło wycofanie kapitału w tranzycie zarówno z polskich inwestycji bezpośrednich za granicą, jak i z zagranicznych inwestycji bezpośrednich w Polsce" - ekonomiści Banku Millennium.
  • "Wynik na rachunku obrotów bieżących był zdecydowanie lepszy wobec naszych założeń, głównie z uwagi na dużo niższą wartość deficytu w kategorii dochody. Ta sytuacja była pochodną rewizji przez NBP danych dot. rozchodów z tytułu reinwestowanych zysków w miesiącach wcześniejszych. Wg skorygowanych danych wartość odpływu kapitału z tytułu reinwestowanych zysków i rozchodów w kategorii dochody ukształtowała się w minionych kwartałach na dużo niższym poziomie (pamiętając, że kategoria reinwestowanych zysków nie stanowi realnego odpływu kapitału, gdyż dotyczy środków, które pozostają w spółkach bezpośredniego inwestowania, a w ujęciu rachunkowym ta sama wartość po stronie przychodów rejestrowana jest w kategorii inwestycji bezpośrednich, ale na rachunku finansowym). Po korekcie danych bieżąca, sporo niższa wartość reinwestowanych zysków jest bardziej spójna z danymi dot. wyników finansowych firm, na co niejednokrotnie wskazywaliśmy w komentarzach dot. danych bilansu płatniczego. Dotychczasowe spore rozchody z tego tytułu nie były niespójne ze skalą spadku wyników firm analogiczną do danych publikowanych przez GUS. Nadwyżka w handlu zagranicznym w maju ukształtowała się na nieco wyższym poziomie wobec naszych założeń, jednocześnie z tytułu efektów sezonowych obniżyła się względem kwietnia. Choć oczekiwaliśmy wyraźnie niższych dynamik składowych handlu zagranicznego wobec danych kwietniowych, to skala tego spadku okazała się jeszcze głębsza. Dynamika eksportu w maju obniżyła się do 3,0 proc. r/r z 12,7 proc. w czerwcu. Biorąc pod uwagę generalnie dużo korzystniejszą sytuację w sekcjach o wysokim udziale sprzedaży eksportowej polskiego przemysłu sądzimy, że te efekty w głównej mierze są pochodną czynników sezonowych (liczba dni roboczych w maju) niż pogorszenia perspektyw eksportu. W maju odnotowano ponownie głęboki spadek dynamiki importu do -4,6 proc. r/r z +4 proc. r/r w kwietniu. Słabe wyniki w imporcie to pochodna utrzymującego się niskiego wzrostu popytu krajowego oraz niższej dynamiki wzrostu cen importu w warunkach niskich cen importowanych surowców, natomiast zmiany miesięczne dynamiki wzrostu importu podobnie jak w przypadku eksportu są pochodną efektów sezonowych. Cały czas czynnikiem poprawiającym wynik na rachunku obrotów bieżących (w szczególności względem początku br.) jest wysoka nadwyżka w transferach bieżących z uwagi na wyższą nadwyżkę rozliczeń środków z UE. Taka sytuacja jest pochodną opóźnień wypłat dopłat bezpośrednich dla rolników i tym samym przesunięcia zwrotów z tytułu tych dopłat w większym stopniu na przełom I i II kw. niż (jak to miało miejsce we wcześniejszych latach) w I kw. Po maju (przy uwzględnieniu rewizji danych za I kw. 2013 r.) 12-miesięczny deficyt w obrotach bieżących kontynuował trend spadkowy obniżając się do 2,2 proc. PKB. Oczekujemy, że w całym 2013 r. deficyt wyniesie ok. 2,2 - 2,5 proc. PKB" - ekonomiści BOŚ Banku.
  • "Co ciekawe, niemal wszystkie salda składowe bilansu płatniczego – z wyjątkiem jednego – były zbliżone do naszych prognoz. Niespodzianka dotyczyła rachunku dochodów, w przypadku którego zanotowano znaczny spadek deficytu: w maju było to zaledwie -766 mln €, podczas gdy w kwietniu i średnio w pierwszych czterech miesiącach roku ok. -1,2 mld €. Wynikało to z niemal dwukrotnego wzrostu wartości dochodów, które napłynęły do Polski w maju. Nie wiemy, co dokładnie spowodowało ten efekt, ale podejrzewamy, że raczej było to zjawisko jednorazowe (np. wypłata dywidendy?), które nie powinno się powtórzyć w kolejnych miesiącach. (…) Warto odnotować, że nie tylko wyraźnie obniżył się skumulowany 12-miesięczny deficyt obrotów bieżących (wg naszych szacunków do -2,3 proc. PKB, najniższego poziomu od 17 lat!), ale też po raz kolejny wzrósł stopień pokrycia tego deficytu przez napływ kapitału długoterminowego (bezpośrednich inwestycji zagranicznych netto i środków z Unii Europejskiej) – po maju współczynnik ten wyniósł niemal 140% i był najwyższy od kiedy mamy porównywalne dane, tj. od 2001 r." - ekonomiści Banku Zachodniego WBK.
  • "Ogólny obraz dzisiejszych danych pozostaje jednak optymistyczny. Dynamika eksportu utrzymuje się na poziomie zbliżonym do średniej w ostatnich kwartałach sugerując konkurencyjność polskiej gospodarki na tle otoczenia zagranicznego oraz utrzymanie wysokiego wkładu eksportu netto do wzrostu gospodarczego. Pewien niepokój może w zasadzie budzić jedynie niska dynamika importu, zazwyczaj skorelowana z dynamiką inwestycji. Dzisiejsze dane wskazują zatem, że ten ostatni komponent mógł w II kwartale br. ponownie zanotować spadek w relacji do analogicznego okresu minionego roku. Rynek walutowy z optymizmem przyjął dzisiejsze dane. Od godziny 14:00 zloty nieco zyskał na wartości, dzięki czemu kurs EURPLN spadł do 4,31. W obliczu ostatniej zmienności kursu przekraczającej kilka groszy na sesję wspomniany ruch nie zmienia jednak wiele w ogólnej sytuacji kursu EURPLN" - ekonomiści Raiffeisen Polbanku.
  • "Do utrzymania nadwyżki na rachunku obrotów bieżących w głównej mierze przyczynił się spadek deficytu salda dochodów (do -766 mln EUR z -1224 mln EUR miesiąc wcześniej), który był wynikiem znaczącej poprawy po stronie przychodów (wzrost do 904 mln EUR z 487 mln EUR w kwietniu). Dodatkowym czynnikiem było utrzymanie na dodatnim poziomie salda obrotów towarowych (113 mln EUR wobec 581 mln EUR miesiąc wcześniej). Spowolnienie wymiany handlowej z zagranicą było wynikiem niekorzystnego efektu statystycznego związanego z mniejszą niż przed rokiem ilością dni roboczych, przy czym w maju nastąpił zdecydowanie głębszy od oczekiwań spadek dynamiki importu (do -4,6 proc. r/r z 4,1 proc. r/r miesiąc wcześniej). Eksport wzrósł natomiast o 3,0 proc. r/r wobec 12,7 proc. r/r w kwietniu. Naszym zdaniem kolejne miesiące powinny przynieść dalszą poprawę eksportu, czemu będzie sprzyjać osłabienie złotego oraz poprawa koniunktury u naszych partnerów handlowych. Silne wyhamowanie dynamiki importu w maju wspiera wzrost wkładu eksportu netto do PKB, co w naszej opinii było jednym z czynników przyspieszenia PKB w II kw. br. Odnotowaniu drugiej najwyższej w historii nadwyżki na rachunku obrotów bieżących sprzyjało również utrzymujące się na wysokim poziomie (kolejny miesiąc z rzędu) saldo transferów bieżących, które było wynikiem napływu środków unijnych" - ekonomista Invest-Banku Rafał Sadoch.