Na biurku w gabinecie ma fotografie dwojga swoich bohaterów – Matki Teresy i Mahatmy Gandhiego.

Shetty nie jest urzędnikiem instytucji zdrowia publicznego i nie prowadzi działalności charytatywnej. Jest kardiochirurgiem i biznesmenem, który założył 21 ośrodków medycznych w Indiach. Dzięki cięciu kosztów, np. przez kupowanie tańszych fartuchów i rezygnację z klimatyzacji, udało mu się zmniejszyć koszt pomostowania aortalno-wieńcowego (stosowanego w niektórych przypadkach zawału serca i zaawansowanej choroby wieńcowej) do 95 tys. rupii (niecałe 5 tys. zł) i chce zbić tę cenę jeszcze o połowę w ciągu najbliższego dziesięciolecia. Ten sam zabieg w Cleveland Clinic w amerykańskim stanie Ohio kosztuje 106,385 dolarów, czyli ok. 340 tys. zł.

- To pokazuje, że koszty da się znacząco ograniczyć – powiedział Srinath Reddy, przewodniczący World Heart Federation. – Można świadczyć usługi opieki kardiologicznej na wysokim poziomie stosunkowo niskim kosztem.

Eksperci od ochrony zdrowia przyglądają się pracy Shetty’ego, który przeciera szlak dla szpitali dążących do zwiększenia przychodu poprzez udostępnienie operacji ratujących życie milionom ludzi w Indiach i innych krajach rozwijających się.

Reklama

- Obecna ceny w opiece zdrowotnej to wynik oportunizmu i braku wydajności – stwierdził Shetty w wywiadzie.

Z własnej kieszeni

Cięcie kosztów jest szczególnie ważne w Indiach, gdzie ponad dwie trzecie ludności żyje za niecałe 2 dolary dziennie, a 86 proc. wartości usług medycznych jest pokrywane z własnej kieszeni przez pacjentów. Niedawne badanie Public Health Foundation of India oraz London School of Hygiene & Tropical Medicine wskazuje, że w Indiach choroby niezakaźne, takie jak choroby serca są obecnie częściej spotykane u biednych niż u bogatych.

Jedna na cztery osoby umiera na zawał, a wydatki na ochronę zdrowia na mieszkańca wynoszą poniżej 200 zł rocznie. W kraju wykonuje się 100-120 tys. operacji kardiologicznych w ciągu roku, choć według Shetty’ego potrzeba dwóch milionów takich zabiegów. Współczynnik umieralności na chorobę wieńcową wśród mieszkańców Azji Południowej jest dwa lub trzy razy wyższy niż wśród osób rasy białej, wykazało badanie opublikowane w 2008 r. na łamach czasopisma Vascular Health and Risk Management.

>>> Polecamy: Medycyna rodzinna: zapomniana, niedoinwestowana, umierająca

Zwyczaje żywieniowe

- Szybka urbanizacja Indii przyniosła ze sobą zmianę nawyków żywieniowych i stylu życia – powiedziała Usha Shrivastava, szefowa działu zdrowia publicznego w Krajowej Fundacji na rzecz Walki z Cukrzycą, Otyłością i Cholesterolem. – To prowadzi do takiego ogromnego skoku zapadalności na choroby krążenia.

Największą przeszkodą w walce z tymi chorobami jest dostępność leczenia. Shetty chce rozwiązać ten problem, budując szpitale poza największymi miastami. W ciągu dekady planuje zwiększyć liczbę łóżek o 30 tys. w swojej sieci szpitali.

Przykładem jego sposobu działania jest szpital na 300 łóżek w budynku parterowym, którego budowa zajęła 6 miesięcy i kosztowała 19 mln zł. Tylko sale operacyjne i OIOM są klimatyzowane, by zminimalizować koszt zużycia energii.

Zmiana procedur

Jednym ze sposobów utrzymania niskich cen jest eliminacja niepotrzebnych badań przedoperacyjnych. Pobieranie próbki moczu było niegdyś standardową procedurą przed operacją, ale teraz się ich nie pobiera, bo niewiele z nich dawało pozytywny wynik testu na obecność szkodliwych bakterii. Sieć szpitali używa oprogramowania webowego do zarządzania logistyką, dzięki temu nie trzeba wykupywać licencji ani budować nowego systemu dla każdego szpitala.

Gdy Shetty’emu nie udało się przekonać europejskiego producenta jednorazowych fartuchów do obniżenia ceny do poziomu, na jaki byłoby go stać. Namówił grupę młodych przedsiębiorców z Bangalore do produkowania ich i uzyskał cenę niższą o 60 proc.

Shetty wierzy, że z czasem koszty jeszcze spadną, bo coraz więcej azjatyckich firm elektronicznych wchodzi na rynek sprzętu medycznego i będzie taniej produkować skanery do tomografii komputerowej, sprzęt do rezonansu magnetycznego i wyposażenie pracowni angiologii. Poza tym w Indiach kształci się coraz więcej lekarzy specjalizacji takich jak anestezjologia, ginekologia, okulistyka i radiologia, więc będzie można wybierać z większej grupy i zredukować wynagrodzenia.

Być może konkurencja krajów rozwijających się zmusi Zachód do obniżenia kosztów opieki zdrowotnej, a przede wszystkim zwiększenia wydajności.

>>> Czytaj również: Opieka zdrowotna w USA: Chcesz się leczyć? Zastaw dom