Tempo wzrostu gospodarczego Polski w drugim kwartale tego roku prawdopodobnie zwiększyło się po raz pierwszy od 2011 roku – z korzyścią dla polskich obligacji.

PKB Polski wzrósł o 0,7 proc. w porównaniu z II kwartałem ubiegłego roku - wynika ze średniej prognozy 34 ekonomistów ankietowanych przez Bloomberga. Dane o dynamice polskiego PKB mają zostać opublikowane przez GUS w środę 14 sierpnia.

Sektor przemysłowy wzrósł w lipcu po raz pierwszy od 16 miesięcy wraz z pierwszymi widocznymi oznakami wyjścia strefy euro, największego rynku zbytu Polski, z recesji. Maklerzy przestają zatem liczyć na dalsze obniżki stóp procentowych i obstawiają, że za rok bank centralny zacznie podnosić koszty pożyczek.

- Wolimy kupować obligacje krótkoterminowe ze względu na spodziewane umacnianie się złotego, a poprawa kondycji europejskiej gospodarki dobrze mu wróży - mówi Martin Marinov z Raiffeisen Kapitalanlage w Wiedniu.

>>> Czytaj również: Wyniki finansowe polskich banków: rekordowe zyski mimo kryzysu

Reklama

Gospodarka eurostrefy odbija się od dna tuż po ogłoszeniu przez szefa amerykańskiej Rezerwy Federalnej Bena S. Bernankego, że w tym roku bank zmniejszy skup obligacji (85 mld dol. miesięcznie) i do połowy przyszłego roku może z niego stopniowo rezygnować. Praktycznie zerowe koszty pożyczek skłoniły inwestorów do poszukiwania wyższego zwrotu na rynkach wschodzących.

Choć prezes NBP Marek Belka ogłosił w ubiegłym miesiącu koniec obniżek stóp procentowych, dał do zrozumienia, że nie zamierza ich póki co podnosić. W celu ożywienia gospodarki, od listopada Belka zezwolił na obniżenie stóp w sumie o 2,25 pkt proc. Według sondaży Bloomberg, W 2013 r. polska gospodarka wzrośnie o 1,1 proc. To nasz najgorszy wynik od 12 lat.

W odróżnieniu od Węgier i Czech, pomimo zastoju gospodarczego, polskie władze monetarne postanowiły w ubiegłym roku podnieść stopy procentowe, aby zapobiec rosnącej inflacji. Jako pierwsi również zdecydowali się także odrzucić zwiększenie pakietu stymulacyjnego w 2013 r.

Roczne kontrakty terminowe FRA notowane są 27 pkt. bazowych powyżej WIBOR, co wskazuje na możliwość pierwszej podwyżki stóp procentowych przed wrześniem przyszłego roku. Według danych Bloomberga, po zakończeniu poprzedniego cyklu łagodzenia polityki pieniężnej w 2009, kolejną podwyżkę ogłoszono po upływie 19 miesięcy. Piotr Bujak, główny ekonomista Nordea Bank w Polsce, twierdzi, że pomimo poprawiającej się sytuacji nie będzie na razie mowy o zwiększeniu oprocentowania i NBP będzie chciał stłumić podobne spekulacje, zwłaszcza jeśli złoty zacznie się za bardzo umacniać.

Z pomocą słabnącego złotego ekspertom udało się utrzymać płynność finansową polskiej gospodarki w I kw. br., przy rządowych cięciach i zmniejszeniu wydatków konsumpcyjnych. Jak sugeruje Paweł Radwański, analityk z Raiffeisen Research w Warszawie, wzrost PKB w II kw. prawdopodobnie przyspieszyły handel zagraniczny i zwiększenie wydatków konsumpcyjnych.

Na wiosnę gospodarka sięgnęła dna i do końca roku wzrost powinien przyspieszać - prognozuje Michał Dybula z BNP Paribas. Jednak poprawa nie nastąpi gwałtownie i będzie w dużej mierze zależała od silnego popytu zagranicznego.

W piątek złoty wzmocnił się o 0,1 proc. osiągając wartość 4,1884 euro, dzięki czemu jego umocnienie w tym kwartale sięgnęło 3,3 proc, co jest najlepszym wynikiem wśród 31 walut śledzonych przez Bloomberg.

Ministerstwo Finansów wciąż odpowiada na zapotrzebowanie inwestorów. W ubiegłym tygodniu sprzedano obligacje zerokuponowe o łącznej wartości 5,7 mld zł, czyli o 14 proc. więcej, niż planowano. Thanasis Petronikolos, szef działu zadłużenia rynków wschodzących w londyńskim Baring Asset Management, zdradza: - Nadal preferuję polskie obligacje i uważam, że złoty ma potencjał wzrostu. Podstawy polskiej gospodarki wciąż są stabilne.