Na froncie informacyjnym kolejny spokojny weekend. Dzisiejszego ranka niewiele jest kwestii naprawdę wartych wzmianki.

Poziomy otwarcia z ostatniej nocy nie odbiegały zbytnio od piątkowego zamknięcia, a dziś rano rozpoczęliśmy tydzień w podobnym nastroju. Wobec dzisiejszego wyraźnego braku prawdziwych danych śmiem twierdzić, że będziemy się jedynie unosić na powierzchni rynków o niewielkiej płynności, ze sporadycznymi falami przypadkowych przepływów, na widok których większość będzie się pewnie drapać po głowie i zastanawiać, dlaczego jakiś kurs właśnie zmienił się o 12 pipsów.

Jednak w nadchodzącym tygodniu czeka na nas spotkanie przedstawicieli banków centralnych z całego świata w Jackson Hole, chociaż niewielu – o ile w ogóle ktokolwiek – spodziewa się, że z tego dwudniowego szczytu naprawdę coś wyniknie. Przy godnej uwagi nieobecności takich bankierów jak Bernanke, Draghi i inni nie potrafię sobie wyobrazić, by to spotkanie do czegoś doprowadziło. Jeśli chodzi o ogólną politykę dotyczącą dolara amerykańskiego, w opinii większości następnym kluczowym wydarzeniem jest posiedzenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (któremu będzie towarzyszyć konferencja prasowa), zaplanowane na 18 września. Mimo iż ograniczanie luzowania ilościowego (w jakiejś postaci) już wliczono w cenę w związku z tym konkretnym posiedzeniem, osobiście nie sądzę, byśmy mieli zobaczyć jakiekolwiek stanowcze deklaracje. Fakt, że nie zaplanowano konferencji prasowej po posiedzeniu w październiku zniechęcił wielu do koncepcji, że to właśnie wtedy mogą zostać ogłoszone ewentualne ograniczenia miesięcznej skali skupowania aktywów. Bądźmy jednak obiektywni w tej kwestii, Ben i jego drużyna już tyle razy się na ten temat wypowiadali, że ostatecznie nie widzę potrzeby, by organizować konferencję prasową po publikacji oświadczenia, kiedy i jeśli to nastąpi. Ale oczywiście wszystko to jedynie spekulacje i poczekamy, zobaczymy itp.
Jak na razie jednak nadal trwa likwidowanie długich pozycji w dolarze amerykańskim; lato trwa i być może jest tylko sytuacja przejściowa, a rynek nadal czeka na kolejny powód, by znowu zająć długie pozycje. Na razie nie wstrzymuję oddechu. To będzie kilka spokojnych dni, moi drodzy, w najgorszym razie czekamy na publikację protokołu z posiedzenia FOMC w środę wieczorem.

A tymczasem kaski włóż i powodzenia.