Orzeczenie NSA to będzie wielki problem dla administratorów stron. Portale i tak nie będą chciały moderować wpisów na ich stronach, bo tak naprawdę zarabiają na hejterach - uważają eksperci.

Orzeczenie Naczelnego Sądu Administracyjnego w sprawie danych z forów może oznaczać storpedowanie pracy serwisów internetowych.

Wczoraj NSA uznał, że udostępnienia danych z forów internetowych mogą żądać już nie tylko policja, prokuratura i sąd. Takie prawo ma też każda osoba fizyczna i firma, które wykażą, że jest to niezbędne do ochrony ich dóbr osobistych i dobrego imienia.

Szef portalu antyweb.pl Grzegorz Marczak zauważa, że nie jest jasno określone jakie to specjalne okoliczności urażona osoba miałaby przedstawić. W efekcie administratorzy stron mogą dostawać setki takich próśb dziennie i każdą trzeba będzie dokładnie sprawdzać. No bo trzeba się najpierw upewnić, czy osoba zwracająca się o udostępnienie tych informacji to rzeczywiście ta obrażana w komentarzach. Przy dziesiątkach takich próśb dziennie, administratorzy będą zajmować się tylko weryfikacją takich próśb, a nie administrowaniem strony.

Marczak uważa, że serwisy internetowe nie będą specjalnie chciały zaangażować się w moderowanie wpisów na ich forach. Tak naprawdę zarabiają one na tych negatywnie komentujących użytkownikach. Bo taki hejter - dodaje Marczak, będzie wracać na stronę setki razy, żeby jeszcze komuś dogryźć, a to zwiększa poczytność serwisu, co potem ma wpływ na zyski z publikowanych tam reklam.

Reklama

Marczak zwraca uwagę, że anonimowość zawsze była związana z internetem. Oczywiście jest przeciwny chamstwu w sieci, niemniej uważa, że kultury w sieci powinno się uczyć od najmłodszych lat, na przykład w szkole, a nie poprzez zakazy, nakazy czy kary.