Kupujących złotego na rynku nadal nie widać, polska waluta nadal traci na wartości, choć spadki są mniej dynamiczne niż podczas wczorajszej sesji. Dziś oprócz tematu Syrii, polskiej waluty nie wspiera zachowanie głównej pary walutowej – EURUSD.

Korzystniej przedstawia się sytuacja na światowych giełdach, większość parkietów częściowo odrabia straty z ostatnich dni.

Jeśli chodzi o wydarzenia makroekonomiczne to najważniejszy był zrewidowany odczyt PKB Stanów Zjednoczonych za drugi kwartał. Po rewizji, PKB urosło o 2,5% (poprzedni odczyt 1,7%), co było zgodne z naszą prognozą. W ubiegłym tygodniu liczba złożonych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych wyniosła 331tys., co tylko wzmocniło apetyt na dolara. Ten tydzień przynosi długo oczekiwane umocnienie amerykańskiej waluty, a EURUSD przebiło podczas dzisiejszej sesji ważny poziom w okolicach 1,3300. Takie wydarzenie przełożyło się na dodatkową słabość złotego. Do granicy 3,25 zł za dolara brakuje już tylko dwóch groszy. Kurs EURPLN cały czas znajduje się tuż pod poziomem 4,30. Nieco lepiej od polskiej waluty zachowuje się warszawska GPW, która delikatnie zyskuje.

Inwestorzy wyraźnie nasłuchują informacji płynących z Syrii i od przywódców Stanów Zjednoczonych i Europy. Obecny tydzień przyniósł wyraźny wzrost aktywów uważane za bezpieczne, takich jak: frank szwajcarski, jen czy dolar. Złoto częściowo odzyskało swój blask i również wyraźnie drożało. Cena za baryłkę ropy przekroczyła 115 USD i przy tej okazji warto wspomnieć, że struktura popytu i podaży na ten surowiec w ogóle nie uległa zmianie przez sytuację w Syrii. Wzrosty na ropie są spowodowane zajmowaniem spekulacyjnych pozycji na kontraktach terminowych i należy przyjąć, że kiedy napięcie się skończy, cena ropy wróci do równowagi. Niestety nie wiadomo kiedy to nastąpi, a przy jednoczesnym osłabieniu złotego i wzroście cen ropy, możemy spodziewać się podwyżek cen paliw na stacjach benzynowych.
Jutro poznamy finalny odczyt PKB Polski za drugi kwartał, naszym zdaniem, rewizja nie powinna przynieść zmian i tym samym odczyt powinien wskazać na wzrost o 0,8%. Po południu warto zwrócić uwagę na odczyty Chicago PMI (15.45). W czwartek o godzinie 14.45 za euro płaciliśmy 4,2777 zł; za dolara 3,2300 zł; za franka 3,4729 zł; zaś za funta 5zł.