Batalia o pierwszeństwo na rynku technologii wydobycia ropy i gazu przenosi się z platform wiertniczych do gabinetów prawniczych firm, reprezentujących posiadaczy patentów zazdrośnie chroniących opracowane przez siebie rozwiązania.

Największe na świecie przedsiębiorstwa zajmujące się usługami związanymi z obsługą pól naftowych - Schlumberger, Halliburton i Baker Hughes - zarejestrowały w ubiegłym roku 1257 patentów, czyli ponad dwukrotnie więcej niż jeszcze dekadę temu. Z kolei Exxon Mobil w ciągu ostatnich trzech lat podwoił dochody ze sprzedaży licencji na posiadane technologie.

Patentowy boom na dobre zawitał do doliny krzemowej, a firmy starają się zabezpieczyć swoje prawa do nowych technologii, sprzętu do szczelinowania hydraulicznego, zautomatyzowanych odwiertów, czy wreszcie oprogramowania pomagającego w poszukiwaniach i eksploatacji pokładów ropy i gazu.

Wraz ze wzrostem kosztów poszukiwań surowców silniejsza ochrona patentowa jest dla spółek energetycznych elementem strategii opisanej na zwiększenie lub utrzymanie dotychczasowej pozycji rynkowej.

Reklama

Jak tłumaczy Bart Showalter z firmy Baker Botts, więcej patentów oznacza dla firm większe obszary, w których mają wyłączność. To prowadzi do rosnącej liczby sądowych sporów między graczami rywalizującymi o wpływy na rynku.

Według szacunków Barclays Capital, producenci i firmy poszukujące surowców wydadzą w tym roku o 10 proc. więcej niż w 2012 r. Wartość rynku, o który rywalizują dostawcy usług tacy jak Halliburton, wyniesie w efekcie blisko 680 mld dolarów.

Firmy obsługujące pola naftowe w odpowiedzi na coraz większe wymagania rynku inwestują w nowe technologie. Od 1997 roku czterech największych dostawców usług dla przemysłu naftowego wydało na badania i rozwój 21,8 mld dolarów.

Ochrona patentowa daje firmie wyłączne prawo do używania bądź sprzedaży danej technologii, a także umożliwia pozwanie konkurentów kopiujących zastrzeżone rozwiązania.

Nafciarze niczym producenci smartfonów

Do naftowych innowacji objętych w ostatnich kilku latach ochroną patentową należą między innymi lasery pomagające w prowadzeniu wierceń, rury służące do transportu danych, czy podwodny „szybowiec” dostarczający sprzęt na morskie dno.

Wyścig na patenty może doprowadzić do fali sądowych sporów, a branża energetyczna podąży szlakiem wytyczonym przez producentów smartfonów – uważa Dean Becker, dyrektor generalny ICAP Patent Brokerage, największej na świecie firmy zajmującej się handlem własnością intelektualną.

Do federalnych sądów wpłynęło w ubiegłym roku kilkanaście pozwów, z czego w dwa zaangażowane są najwięksi na świecie dostawcy usług pozywający swoich konkurentów.

„To dopiero początek nadchodzącego tsunami” – przekonuje Becker.