Jest to zgodne z oczekiwaniami rynku. RPP nie będzie zmieniać stóp do końca 2013 r., a prawdopodobnie nawet przez większość 2014 r., uważają analitycy.

Po pierwsze wskaźniki makroekonomiczne poprawiły się w II kwartale i na początku III kwartału. Nawet konsumpcja detaliczna, której nagłe skurczenie w drugim półroczu 2012 r. doprowadziło do spowolnienia gospodarczego, poprawia się, jak wynika z ostatnich danych o PKB. Jednak dynamika w inwestycjach nadal pozostawia wiele do życzenia i nie zapowiada się, by rząd miał zamiar zwiększyć wydatki inwestycyjne. Warto zauważyć, że produkcja pozostaje poniżej poziomu trendu, a ewentualny wzrost będzie stopniowy. Zdaniem analityków Goldman Sachs stanowi to przesłankę do podtrzymania obecnego akomodacyjnego stanowiska Rady.

Po drugie inflacja jest bardzo niska. Gwałtowny wzrost w lipcu do 1,1 proc. r/r z poziomu 0,2 proc. w czerwcu był wydarzeniem jednorazowym, związanym z opłatami za wywóz śmieci (odpowiadały one za 0,4 pkt proc. wzrostu inflacji). Wskaźnik prawdopodobnie wróci do poziomu docelowego (2,5 proc. +/- 1 pkt proc.) prędzej niż przypuszczali analitycy i sam NBP. W średnim i długim okresie presja inflacyjna, zarówno popytowa jak i kosztowa, pozostanie ograniczona, mimo wzrostu cen ropy. To również przemawia za pozostawieniem stóp procentowych bez zmian.

Po trzecie w porównaniu z innymi rynkami wschodzącymi Polska wyszła obronną ręką z niedawnej wyprzedaży papierów z rynków rozwijających się, szczególnie na rynku walutowym. Złoty osłabił się tylko o 1,9 proc. od początku sierpnia. Polskiej walucie pomogły dane o bilansie handlowym. Jednak na rynku długu sytuacja była trudniejsza i rentowność papierów dziesięcioletnich wzrosła o 34 pkt bazowe. Było to spowodowane czynnikami wewnętrznymi, takimi jak zmiany w polityce fiskalnej i niepewność w związku z reforma systemu emerytalnego.

Reklama

>>> Czytaj również: Eksport - motor polskiej gospodarki w II kw. 2013 r.

Ryzyko różnic kursowych jest również ograniczone, uważają analitycy Goldman Sachs. Rezerwy walutowe są wysokie, potrzeby pożyczkowe na 2013 r. zostały w większości zrealizowane i Polska ma niewykorzystane środki w wysokości 30 mld dolarów w Elastycznej Linii Kredytowej w MFW. W razie klinczu kredytowego NBP może zaoferować bankom pożyczki w złotym i innych walutach. To kolejny argument dla RPP przeciwko podniesieniu stóp w krótkim okresie.

Jednak NBP ostrożnie podchodzi do nadmiernej zmienności na rynku walutowym i może interweniować (przynajmniej słownie), jeśli pojawią się gwałtowne wahania w kursie złotego z powodu wiadomości ze świata przez kilka dni z rzędu. Zdaniem ekspertów Rada może zasugerować użycie narzędzi, które NBP ma do dyspozycji w czasie konferencji prasowej po posiedzeniu.

Ponadto Goldman Sachs jest zdania, że RPP wstrzyma się przed dalszymi zmianami stóp, aby najpierw ocenić wpływ poprzednich dwóch fal rozluźnienia polityki pieniężnej. Oznaczałoby to, że tylko duża zmiana w perspektywie makroekonomicznej mogłaby zmodyfikować stanowisko Rady. Choć zdarzało się to w przeszłości analitycy uważają to obecnie za mało prawdopodobne, biorąc pod uwagę, że stopy procentowe, inflacja i wzrost PKB znajdują się obecnie blisko rekordowo niskich poziomów.

>>> Czytaj także: Obligacje i bony skarbowe: zagraniczni gracze wracają na nasz rynek długu