Tak wysoki odsetek zadowolonych jest dosyć zaskakujący, ale częściowo można go wytłumaczyć kryzysem na rynku pracy - pracownicy zdają sobie sprawę, że niewiele firm zatrudnia, więc cieszą się z pracy, którą mają. Zdecydowanie mamy teraz rynek pracodawcy. Według danych NBP znalezienie pracy zajmuje przeciętnie 12,5 miesiąca.

Młodzi ludzie (18-24 lata) należą do najbardziej niezadowolonych - aż 19,7 proc. respondentów z tej grupy wyraziło zdecydowane niezadowolenie. – Młodzi ludzie borykają się z niskim wynagrodzeniem, ponieważ optimum płacy człowiek osiąga zazwyczaj w wieku powyżej 30 lat. Liczba bezrobotnych absolwentów, sięgająca obecnie blisko 80 tys. osób, ma także silny, negatywny wpływ na nastroje młodych osób – tłumaczy Krzysztof Inglot, dyrektor Działu Rozwoju Rynków w Work Service.

>>> Czytaj więcej: Dyplom zrobiony, praca nie czeka. To efekt boomu edukacyjnego

Obecnie wykształcenie wyższe nie stanowi szczególnego atutu w oczach pracodawców, bo jest bardzo powszechne. Niskie zarobki nie dają młodym pracownikom zdolności kredytowej, często niezbędnej do zakupu własnego mieszkania. Z tego powodu często muszą one mieszkać z rodzicami, co tylko pogłębia frustrację. Najbardziej zadowolone z pracy są z kolei osoby w grupie wiekowej 35-44 lata lub w wieku przedemerytalnym, 55-64 lata - odpowiednio 87,8 proc. i 88,6 proc. zadowolonych.

Reklama

Okazało się również, że mężczyźni są bardziej zadowoleni z pracy niż kobiety. – Możemy się spodziewać, że wynik jest spowodowany niższymi ogólnymi zarobkami kobiet. Jednak przewaga liczebna zadowolonych mężczyzn nie jest duża, bo wynosi zaledwie 5 proc. – podsumował temat Krzysztof Inglot.

Badanie Work Service zostało przeprowadzone przez Instytut Badań Homo Homini na reprezentatywnej próbie 1104 respondentów.

>>> Polecamy: Cała prawda o polskiej pracy według NBP. Obalamy 10 mitów