Potrafią już prowadzić samochód, wygrywać teleturnieje telewizyjne a nawet znaleźć twoją przyszłą ulubioną piosenkę. Teraz maszyny nauczą się jak odkrywać twoje najbardziej "ludzkie” cechy – a tym samym pomogą firmom przewidzieć czy jesteś dobrym materiałem na przyszłego pracownika.

Kilka firm technologicznych, takich jak Kanck.it Corp. czy Evolv Inc., właśnie nad tym pracuje, kreując specjalne gry video i kwestionariusze internetowe do pomiaru cech osobowości osób starających się o pracę. Wzorując się na najczęstszych odpowiedziach tych najlepszych pracowników, oprogramowanie software potrafi oszacować czy kandydat jest odpowiedni na wszelkie stanowiska, od pracownika magazynu po analityka w banku inwestycyjnym.

Witamy w procesie rekrutacji w czasach big data: ambicje, które mają doprowadzić do połączenia procesu analizy z automatyzacją w pościgu za lepszą alokacją talentów. – Zatrudnianie ludzi do tego w czym są najlepsi sprawi, że będą bardziej produktywni, zwiększając potencjał gospodarki do rozwoju – mówi Erik Brynjolfsson, profesor z Massachusetts Institute of Technology w Cambridge.

>>> Czytaj też: Inteligentne domy tanio i na masową skalę

Reklama

– Ludzie są naszym największym zasobem, a obecnie wielu z nich jest źle dopasowanych na rynku” – twierdzi profesor, który specjalizuje się w badaniach na temat technologii informacyjnych i produktywności, jest także doradcą w firmie Knack. – Jeśli przydzielisz odpowiedniemu człowiekowi odpowiednie zadanie, będzie to służyć zarówno firmie, jak i jemu – tłumaczy.

Nastanie ery Internetu jest jednocześnie darem i przekleństwem dla rekruterów, którzy teraz mają dostęp do wielkiej puli potencjalnych pracowników, ale też są zalewani zbyt dużą ilością aplikacji w tym procesie. Brak odpowiednich narzędzi do tego aby tanio, szybko i trafnie przesortować kandydatów w tym internetowym potopie w gospodarce, która już od pięciu lat odnotowuje bezrobocie powyżej 7 proc. jest poważnym problemem tej branży.

>>> Czytaj tez: Amazon: w 3 polskich centrach logistycznych będzie praca dla 6 tys. osób