Podczas globalnego kryzysu finansowego zbytni optymiści zainwestowali w ryzykowne aktywa, takie jak amerykańskie i światowe akcje. Tymczasem korekta wartości akcji w okresie od października 2007 do marca 2009 wyniosła aż 50-60 proc. – relacjonuje Nouriel Roubini, który przewidział kryzys.

Doktor „Zagłada” zaznacza, że choć dziś jesteśmy świadkami ożywienia gospodarczego, to i tak powinniśmy być realistami. Ważne jest przy tym, aby słuchać nie tylko tych, którzy się z nami zgadzają, ale przede wszystkim tych, którzy się z nami nie zgadzają. I zadać sobie pytanie, dlaczego się z nami nie zgadzają i w jaki sposób może to mieć znaczenie dla moich decyzji.

Jak radzi Nouriel Roubini, inwestycje powinny być odpowiednio zdywersyfikowane. Dr Zagłada część pieniędzy zainwestowałby w USA, a część np. w Europie i na rynkach wschodzących.

Roubini przewiduje, że długoterminowo stopy procentowe będą rosły, co spowoduje niedowartościowanie obligacji. Coraz więcej pozytywnych sygnałów nadchodzi z Wielkiej Brytanii i Japonii. Wiele wskazuje na to, że ożywienie gospodarcze nastąpi, a zatem czeka nas nieznaczne przewartościowanie na rynkach akcji.

Reklama

>>> Polecamy: FT: Polska znów uciekła kryzysowi. Przedsiębiorcy już czują ożywienie