Jak ustaliśmy, prospekt Energi, trzeciego gracza na polskim rynku energii, może zostać zatwierdzony przez Komisję Nadzoru Finansowego 13 listopada. Jeśli tak się stanie, w ciągu kilku dni uruchomiony zostanie roadshow, czyli prezentacja oferty inwestorom finansowym, instytucjonalnym oraz branżowym. W takim scenariuszu IPO Energi odbyłoby się w pierwszej połowie grudnia. Skarb planuje sprzedaż 35 proc. akcji spośród 85 proc., które posiada. Walory trzeciego sprzedawcy prądu w Polsce zostaną zaoferowane także inwestorom indywidualnym.

– Przy IPO spółki Energa zakładamy szeroki marketing oferty wśród inwestorów – mówi nam Agnieszka Jabłońska-Twaróg, rzeczniczka Ministerstwa Skarbu Państwa.

Z naszej nieoficjalnej sondy przeprowadzonej wśród szefów firm energetycznych, które działają w Polsce, wynika, że Ministerstwo Skarbu Państwa ze znalezieniem chętnych wśród inwestorów branżowych nie będzie miało dużego problemu.

– Energa uznawana jest w branży za bardzo atrakcyjną – mówi osoba znająca szczegóły prowadzonej prywatyzacji.
Zdaniem Pawła Puchalskiego, szefa biura analiz DM BZ WBK, nawet mniejszościowy pakiet akcji Energi jest interesujący dla wielu potencjalnych inwestorów branżowych.

Reklama

>>> Czytaj także: Debiut PKP Cargo: Cena akcji to przygotowanie gruntu pod Energę

– Przede wszystkim dla wszystkich zainteresowanych regulowanymi usługami, ale także dla tych, którzy mają długą pozycję w produkcji energii elektrycznej – mówi analityk.

O co chodzi? Problem dobrze ilustruje przykład PGE. Koncern ma ponad 40-proc. udział w rynku wytwarzania prądu, ale w sprzedaży i dystrybucji już istotnie mniej („tylko” ok. 26 proc. w dystrybucji).

– Z długofalowego biznesowego punktu widzenia lepiej jest, gdy te dwa wskaźniki znajdują się bliżej siebie, bo to pozwala na optymalizację działalności i maksymalizację marży – tłumaczy Puchalski.

Jak usłyszeliśmy w PGE, spółka jest bardzo zainteresowana zakupem pakietu akcji Energi. Koncern już raz robił podejście do Energi. W 2010 r. spółka próbowała przejąć ponad 84 proc. akcji, oferując 7,5 mld zł. Energa jest atrakcyjnym aktywem także dlatego, że 80 proc. EBITDA (w 2012 r. wyniosła ona 1,6 mld zł) pochodzi z segmentu dystrybucji energii.

– To bezpieczny sektor, w którym opłaty reguluje państwo, a inwestycje i koszty wliczone są w taryfy – mówi Paweł Puchalski.\

Cieniem na wycenie Energi kładzie się jedynie niepewność związana z kształtem wsparcia dla odnawialnych źródłach energii. Spółka jest największym w Polsce producentem czystego prądu. 32 proc. energii produkowanej przez koncern pochodzi z elektrowni wodnych, wiatrowych i na biomasę. Przedstawiciele resortu skarbu zapewniają, że nie będzie to miało decydującego znaczenia dla powodzenia IPO.

>>> Polecamy: GPW traci atrakcyjność. Spółki rezygnują z debiutów