Eurodeputowani zbadają rolę, jaką odegrała trojka podczas kryzysu zadłużeniowego w strefie euro. Wczoraj komisja gospodarcza i budżetowa Parlamentu Europejskiego zaleciła wszczęcie śledztwa w tej sprawie.
Zastrzeżenia parlamentarzystów budzi mała transparentność w działaniu przedstawicieli Komisji Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego, którzy doradzali krajom objętym bailoutem i nadzorowali wykonanie ich rekomendacji. Oraz oczywiście to, dlaczego te zalecenia w większości przypadków okazały się błędne.
– Grupy doradców złożone z przedstawicieli EBC, KE i MFW odgrywają kluczową rolę w trakcie kryzysu. Jednak ich działania pozostają w dużej mierze nietransparentne – mówił Sven Giegold, niemiecki europoseł reprezentujący Zielonych, który był jednym z inicjatorów śledztwa.
Pierwsza ekspercka grupa trojki została ponad trzy lata temu wysłana do Aten, aby doradzać greckiemu rządowi i pilnować, czy dokonuje cięć, które były warunkiem otrzymania pożyczek. Później takie same zespoły pojechały do pozostałych państw ratowanych w ten sposób przed bankructwem – do Irlandii, Portugalii i na Cypr. Problem w tym, że we wszystkich czterech państwach prognozy mocno rozminęły się z rzeczywistością – bezrobocie wzrosło bardziej, niż przewidywano, recesja okazała się głębsza i dłuższa, długi publiczne zaś zwiększyły się mocniej, niż zakładano. – Dlatego wielu obywateli Unii oczekuje całościowego śledztwa, które wyjaśni, skąd się wzięły te dramatyczne rezultaty. Musimy zbadać, czy nie nastąpiły żadne nadużycia – dodał Giegold.
Reklama
Dokładny zakres dochodzenia zostanie ustalony przez przedstawicieli frakcji parlamentarnych. Giegold ujawnił jednak, że przesłuchani mają zostać zarówno członkowie zespołów, jak i autorzy analiz ekonomicznych, którzy kwestionowali wcielane w życie rekomendacje. Jedną z kwestii do wyjaśnienia będzie też zapewne działalność prywatnych firm konsultingowych, na których opierali się członkowie trojki. Ostateczną decyzję w sprawie wszczęcia śledztwa podejmie – najprawdopodobniej w połowie listopada – Parlament Europejski w pełnym składzie, ale ponieważ zgodzili się na to szefowie wszystkich głównych frakcji, będzie to formalność.