Citigroup ostrzega, że mimo zwracania się o wsparcie kolejno do MFW, Rosji i Chin, Ukrainę mogą czekać wkrótce jeszcze poważniejsze tarapaty finansowe.

Zdaniem Citigroup Ukraina ma mało czasu na znalezienie pomocy zagranicznej, gdyż obecne zapasy gotówki wystarczą na pokrycie zadłużenia przez zaledwie najbliższy kwartał. Według danych agencji Bloomberg rentowność ukraińskich obligacji denominowanych w dolarach podskoczyła wczoraj do rekordowych 21 proc. To prawie 16 pkt proc. więcej, niż zadłużenie Egiptu, kraju z tym samym ratingiem (B wg Standard & Poor).

Oprócz gwałtownie rosnącego ryzyka kredytowego i rentowności obligacji oraz słabnącej waluty Ukraina zmaga się teraz z największymi od dawna antyrządowymi protestami ulicznymi, które rozpoczęły się 3 tygodnie temu po zawieszeniu negocjacji handlowych z UE. Rosja groziła sankcjami handlowymi w razie kontynuowania rozmów, proponując w zamian udział w unii celnej, jednak kilka dni temu okazało się, że może nie być skłonna udzielić natychmiastowej pomocy finansowej.

>>> Polecamy: Kryzys polityczny na Ukrainie przysłonił problemy ekonomiczne Kijowa

Aby uniknąć poważnego kryzysu Ukraina do marca ma czas na zorganizowanie finansowania z zagranicy, ale należałoby przyspieszyć zawieranie porozumień politycznych, by zapobiec masowemu wymienianiu hrywien przez obawiających się dewaluacji Ukraińców.

Reklama

Rezerwy walut zagranicznych zmniejszyły się w ub. miesiącu o 9 proc. do 18,8 mld dol., a w sumie o 51 proc. od połowy 2011 r., gdyż bank centralny starał się wzmacniać hrywnę i pomagał w spłacaniu długu zagranicznego. Ukraina potrzebuje do 2015 r. 24,8 mld dol. na spłatę zadłużenia i odsetek, a w II kw. 2014 r. obligacje mogą osiągnąć szczytową wartość 3,1 mld dol. Jak podaje agencja Interfax, zdaniem wicepremiera Serhija Arbuzowa potrzeba co najmniej 10 mld dol., aby Ukraina mogła wypełniać swoje zobowiązania finansowe.

Ukraina nie ma oczywiście chęci zbankrutować, zatem prawdopodobnie zdecyduje się na dofinansowanie z MFW, od Rosji lub od jednego z Azjatyckich krajów, zanim rezerwy osiągną stan krytyczny. Mimo niechęci Ukraińskich władz do podjęcia decyzji, nastroje społeczne zmuszają do zdecydowanych kroków. Gillian Edgeworth, ekonomistka z londyńskiego UniCredit, ocenia, że porozumienie w sprawie wolnego handlu z UE długoterminowo zwiększy potencjał wzrostu gospodarczego, ale i zmusi Ukrainę w najbliższym czasie do przyjęcia programu MFW. Natomiast układ z Rosją przełoży się na bezpośrednie fundusze, ale nie pomoże pobudzić wzrostu.

>>> Czytaj też: Umowa stowarzyszeniowa Ukrainy z UE: w co tak naprawdę gra Janukowycz?

Prezydent Wiktor Janukowycz ogłosił, że chce wrócić do negocjacji z MFW przerwanych w kwietniu ze względu na wygórowane wymagania: podwojenie cen usług komunalnych, zamrożenie płac i cięcia budżetowe. Prezydent wyraził nadzieję, że tym razem warunki „będą do przyjęcia”. Decyzja postrzegana jest jako sztuczka mająca udobruchać demonstrantów na ulicach Kijowa, bo przed wyborami w 2015 r. rząd raczej nie zgodzi się na wymaganą przez Fundusz reformę podatkową.
Aktualny deficyt budżetowy Ukrainy, zwiększony przez import gazu z Rosji, wynosi rekordowe 5,2 mld dol., a rosnący deficyt bilansu handlowego może stanowić jeszcze większe wyzwanie niż spłata długu publicznego. W razie poważnego zagrożenia MFW lub Rosja mogą wkroczyć, żeby uratować kraj przed bankructwem – ostrzega Mariann Trippon z CIB Bank Zrt. A ryzyko kryzysu jest rzeczywiste bo rezerwy zbliżają się do poziomu krytycznego.

>>> Polecamy: Obligacje ukraińskie to bardzo ryzykowana inwestycja. Ale są chętni

Wg danych agencji Bloomberg 5-letnie CDS-y, instrumenty pochodne służące zabezpieczeniu przed niespłaceniem długu, zmieniły się niewiele – wczoraj wyniosły 11,27 pkt. procentowych. Rentowność ukraińskich obligacji w dolarach spadła o 4 pkt. bazowe do 10,76 proc., lecz w tym tygodniu osiągnęła poziom najwyższy od rozpoczęcia sprzedaży 8 miesięcy temu. Hrywna UAH) osłabiła się o 0,9 proc. do 8,2475 dol. Zdaniem Citigroup brak porozumienia w sprawie międzynarodowej pomocy finansowej w ciągu najbliższego półrocza może spowodować dalszy spadek do 10 UAH za dolara.

Analitycy dostrzegają i wliczają możliwe trudności Ukrainy w swoje szacunki. Od wczoraj, zdaniem Bank of America Corp., ukraiński dług zagraniczny nie jest już niedoważony. Rezerwy ukraińskiego banku centralnego wystarczą na spłatę zobowiązań do końca I kw. 2014 r., natomiast po tym terminie ryzyko niewypłacalności gwałtownie rośnie.

ikona lupy />
Kijów / ShutterStock