Rozliczamy polityków za ich obietnice zmian regulacji rynku pracy, między innymi wprowadzenia umów sezonowych.
Program wyborczy Platformy Obywatelskiej z 2011 r. mówi między innymi o wprowadzeniu „do kodeksu pracy odnawialnych umów sezonowych dla pracowników”. Do początku 2014 r. rząd nie zrobił w tej sprawie nic. Dopiero w wystąpieniu na początku stycznia tego roku premier Donald Tusk zapowiedział działania odnośnie do zmian w przepisach dotyczących umów na czas określony. Obietnica w realizacji.
W tym samym dokumencie programowym można przeczytać, że politycy PO doprowadzą „do uznania przez kraje Unii Europejskiej kwalifikacji polskich pielęgniarek bez konieczności odbywania dodatkowych studiów”. I to faktycznie się udało. 9 października 2013 r. Parlament Europejski po wieloletnich staraniach polskiego rządu znowelizował dyrektywę 2005/36/WE w sprawie uznawania kwalifikacji zawodowych (L255/22). W efekcie kwalifikacje wszystkich polskich pielęgniarek będą uznawane w krajach członkowskich Unii.
To oznacza, że także absolwentki liceów medycznych sprzed 2004 r. będą mogły bez przeszkód podjąć pracę w szpitalach na terenie całej UE. Wcześniej jeśli chciały pracować za granicą, musiały uzupełniać wykształcenie. Obietnica spełniona.
Część obietnic, które oceniamy, została złożona na mównicy sejmowej. W drugim expose w październiku 2012 r. premier Donald Tusk zapowiedział, że nie będzie „ozusowania umów śmieciowych”. Już 10 stycznia 2014 r. przyznał, że zmienił zdanie: „Wcześniejsze deklaracje, że studenci, twórcy i naukowcy nie będą musieli płacić składek od umów o dzieło, nie były prawdą”. Czekamy na konkrety.
Reklama
W tym samym październikowym przemówieniu prezes Rady Ministrów zapowiedział, że chce „przywrócić niektóre formy elastycznego czasu pracy”. To udało się zrobić w lipcu, nowelizując kodeks pracy. Obecne rozwiązania przewidują, że pracownicy bez dodatków za nadgodziny mogą pracować dłużej niż 8 godzin na dobę. Nadpracowane godziny załoga będzie odbierała w czasie, gdy firma będzie miała mniej zamówień. To rozwiązanie jest możliwe dzięki 12-miesięcznemu okresowi rozliczeniowemu. Obietnica spełniona.
>>> Więcej ocen obietnic rządu zobacz w raporcie "Władzomierz"