ING Lease zrobił wyłom w podejściu dużych firm leasingowych w finansowaniu startujących przedsiębiorców. Wprowadził do oferty finansowanie start-upów na preferencyjnych warunkach. Podmiot działający na rynku nie dłużej niż 12 miesięcy może wziąć w leasing pojazd do 3,5 tony o wartości do 120 tys. zł. Wymagane od niego będzie tylko 5 proc. wkładu własnego.
Do tej pory ING Lease oferował samochody do 120 tys. zł firmom działającym dłużej niż rok. Teraz dla tej drugiej grupy limit został zwiększony do 300 tys. zł. Oferta sprzedawana jest na uproszczonych zasadach. – Wystarczy złożyć wniosek leasingowy wraz z fakturą pro forma, zawierającą podstawową specyfikację wybranego samochodu – mówi Małgorzata Lipska, menedżer ds. produktów ING Lease.
Oferta sprzedawana jest w całej grupie ING, co oznacza, że skorzystać z niej mogą np. posiadacze rachunków w ING Banku Śląskim.
Z grona dziesięciu największych firm leasingowych na naszym rynku wyodrębnioną ofertę dla start-upów na uproszczonych zasadach ma jeszcze BZ WBK Leasing. Ale otwarcie deklaruje, że przy wartości samochodu do 120 tys. zł wymaga wkładu własnego na poziomie 20 proc. wartości.
Reklama
– W mLeasing również finansujemy firmy będące start-upami. Wymagamy jednak w takim przypadku zwiększonego udziału własnego. Dla firm prowadzących działalność krócej niż 6 miesięcy udział własny w stosunku do standardowego wzrasta o 10 pkt proc., a dla istniejących od 6 do 12 miesięcy o 5 pkt proc. – tłumaczy Robert Bieńkowski, doradca zarządu spółki.
Oznacza to, że w mLeasing (kiedyś BRE Leasing) przedsiębiorcy prowadzący firmy krócej niż pół roku muszą wykazać się wkładem własnym na poziomie nawet 30 proc., a od pół roku do roku wkładem ok. 25 proc.
Paweł Strzelczyk, dyrektor departamentu produktów biznesowych Getin Leasing, także deklaruje, że jego firma finansuje start-upy. Jeśli przedmiotem leasingu jest samochód lub wózek widłowy, wymaga większego wkładu własnego niż od firm, które działają dłużej. Tłumaczy to większym ryzykiem, ale nie ujawnia, jak duży będzie musiał to być wkład. Wyjątek Getin Leasing robi dla firm działających w branży medycznej. Od nich wymaga jedynie 1 proc. wartości finansowanego przedmiotu.
Jeszcze inne podejście ma Raiffeisen Leasing. – Start-up, który szuka finansowania, musi się wykazać bardzo dobrym biznesplanem i wskazaniem jednego lub nawet kilku zabezpieczeń. Przychylniej patrzymy na zaczynające działalność firmy, które np. pochodzą z parków technologicznych lub inkubatorów gospodarczych. Mamy dla takich firm specjalny program w ramach instrumentów podziału ryzyka – mówi Wojciech Kazimierski, dyr. sprzedaży Raiffeisen-Leasing. Chodzi o współpracę z Europejskim Funduszem Inwestycyjnym, który wystawia gwarancje na połowę finansowania. Ale finansowanie ma być przeznaczone na nowe technologie, innowacje, które zwiększą konkurencyjność firmy na rynku.
– ING Lease dał sygnał dla innych i wkrótce zobaczymy więcej wyodrębnionych ofert dla start-upów – twierdzi członek zarządu jednej z dużych firm leasingowych. W jego opinii to, że spółka do tej pory wyspecjalizowana w finansowaniu maszyn zaczyna być agresywnym graczem na rynku małych samochodów, będzie dodatkową motywacją dla pozostałych dużych firm z branży.
1,5 mld zł wyniosła w ubiegłym roku wartość leasingu małych pojazdów
3,6 proc. w wartości i 3,2 proc. w liczbie sfinansowanych małych aut miał w 2013 r. ING Lease
20,6 proc. udziału w wartości i liczbie finansowanych małych pojazdów miał w ubiegłym roku rynkowy lider – EFL