Po wydarzeniach z weekendu wiele rynków poniedziałkowe notowania rozpoczęło od luki. Kurs EUR/USD znajduje się ok. 50 pipsów niżej niż w piątek (1,3840).

Od rana wyraźnie osłabia się polska waluta. Kurs EUR/PLN wzrasta do 4,19, a USD/PLN powyżej 3,025.

Dziś z ważniejszych danych makro poznamy dynamikę sprzedaży detalicznej w USA (14:30). Sentyment na rynkach finansowych powinien jednak pozostać pod wpływem słów Mario Draghiego na spotkaniu bankierów centralnych w Waszyngtonie oraz rozwoju sytuacji na Ukrainie. Prezes ECB powiedział bowiem, że w sytuacji dalszego wzrostu wartości wspólnej waluty, Bank może ponownie poluzować politykę pieniężną. Słowa te potwierdzają to o czym wielokrotnie pisaliśmy, czyli w sytuacji utrzymywania bardzo gołębiego stanowiska przez ECB i wysokiego prawdopodobieństwa dalszego luzowania monetarnego, kurs EUR/USD nie ma szans na trwały wzrosty powyżej ostatnich, wielomiesięcznych maksimów.

Do spadków EUR/USD przyczynia się również umocnienie dolara związane ze wzrostem awersji do ryzyka jaki wywołuje ponowne zaostrzenie konfliktu na Ukrainie. Wczoraj bowiem doszło do starć między Ukraińcami a pro-Rosyjskimi separatystami, w których śmierć poniosło kilka osób. Rząd Ukrainy poinformował, że planuje wysłać wojska na wschodnie rejony kraju. Dalsza eskalacja konfliktu skutkować powinna spadkiem apetytu na ryzyko, a co za tym idzie zniżkami na giełdach oraz wzrostem wartości walut uznawanych za relatywnie bezpieczne, jak amerykański dolar, japoński jen czy frank szwajcarski. Dziś w sprawie Ukrainy w Brukseli spotykają się ministrowie spraw zagranicznych Unii Europejskiej.

Polska: przygotowania do niekonwencjonalnej polityki

Reklama

W Waszyngtonie głos zabrał również prezes NBP Marek Belka. Powiedział on, że władze monetarne przygotowują się (ale nie planują) do prowadzenia niekonwencjonalnej polityki pieniężnej. Miałaby to być odpowiedź na ewentualny skok zmienności na rynkach finansowych oraz uporczywie niską inflację oraz wzrost gospodarczy. Uważamy jednak, że poza interwencjami na rynku walutowym w sytuacji dynamicznego osłabienia złotego, w najbliższych miesiącach za wcześnie jest by NBP zdecydował się na inne niekonwencjonalne działania. Sądzimy ponadto, że w najbliższych tygodniach złoty pozostanie pod wpływem czynników zewnętrznych i notowań eurodolara. Wraz ze spadkami EUR/USD, oczekujemy osłabienia złotego wobec dolara do 3,07 na koniec kwietnia. Kurs EUR/PLN natomiast powinien pozostać stabilny w okolicy obecnego poziomu 4,19.