Wiceminister infrastruktury i rozwoju Zbigniew Rynasiewicz przyznaje, że problem jest poważny, a poszkodowani nie mają od kogo odzyskać swoich pieniędzy. Według informacji rozmówcy IAR, syndyk nie wypłaca pieniędzy firmom, ponieważ roszczenia przekraczają majątek upadłych firm.

Zbigniew Rynasiewicz dodaje, że część firm nie może udowodnić i udokumentować swoich prac przy autostradach czy drogach szybkiego ruchu. Chodzi o umowy lub inne dokumenty świadczące o wykonanej pracy. Według informacji resortu roszczenia poszczególnych form wahają się od kilkudziesięciu tysięcy do ponad miliona złotych.

W rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową minister Rynasiewicz zapewnia, że jego resort cały czas prowadzi rozmowy z poszkodowanymi. Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju zaoferowało pomoc proceduralna w postępowaniu sądowym i w rozmowach z syndykiem.

Wiceminister infrastruktury i rozwoju zastrzega, że zapisanie wypłat odszkodowań w nowelizacji specustawy autostradowej jest niemożliwe. A właśnie tego domagają się firmy.
Poszkodowani szacują swoje roszczenia na około 20 milionów złotych. Firm, które borykają się z tym problemem jest około 100 w całym kraju.

Reklama

>>> Czytaj też: 257 km nowych tras, potem ostre hamowanie. Zobacz plany budowy dróg w Polsce