Białoruś rezygnuje z licencjonowania towarów importowanych z państw należących do poradzieckiej strefy wolnego handlu WNP. Zdaniem komentatorów to zapewne efekt zdecydowanej postawy Ukrainy. Kijów zapowiedział, że wprowadzi specjalne cła na towary importowane z Białorusi.

>>> Czytaj także: Bloomberg: Zagrożona Europa wciąż śpi, a Putin cierpliwie czeka

Władze w Mińsku poczynając od ostatnich miesięcy wprowadziły licencjonowanie importowanego na Białoruś: cementu, szkła, piwa, niektórych gatunków słodyczy i makaronów. W praktyce miało to służyć ochronie białoruskich producentów. Media informowały wcześniej, że ograniczenia negatywnie odbiją się na eksporcie na Białoruś na przykład ukraińskich słodyczy i piwa.

W odpowiedzi Kijów zapowiedział, że od jutra /26.07/ wprowadzi cła zaporowe na białoruskie produkty mleczne, piwo, opony , lodówki czy nawozy. Tydzień temu odbyły się białorusko-ukraińskie konsultacje w tej sprawie. W efekcie białoruskie władze uznały, że negatywne tendencje na miejscowym rynku przestały istnieć i nie ma już potrzeby licencjonowania produktów dla poradzieckich republik. Pierwotnie licencje miały obowiązywać przez pół roku.

Reklama

>>> Czytaj też: Rosja zaproponowała Białorusi, aby przejeła od Ukrainy produkcję broni dla Moskwy

ikona lupy />
Mińsk / ShutterStock