Unia Europejska chodzi na pasku Waszyngtonu. Tak skomentowano w rosyjskim MSZ nowy pakiet unijnych sankcji nałożonych na Rosję. W opinii rosyjskich dyplomatów działania Brukseli stwarzają poważne zagrożenie dla międzynarodowego bezpieczeństwa.

Moskwa zwraca uwagę, że sankcjami personalnymi objęci zostali rosyjscy funkcjonariusze odpowiedzialni za bezpieczeństwo. Między innymi szefowie Komitetu Śledczego i wywiadu wojskowego, a także sekretarz Rady Bezpieczeństwa Rosji.

>>> Czytaj też: Unia Europejska wpisała 15 osób i 18 firm z Rosji i Krymu na czarną listę

Reklama

Sankcje wobec Rosji a sytuacja w zapalnych rejonach świata

"Jesteśmy przekonani, że takie decyzje z zadowoleniem przyjmują międzynarodowi terroryści”- można przeczytać w oświadczeniu rosyjskiego MSZ.
Dyplomaci podkreślają, że terroryści od dawna próbowali „wbić klin” między tych, którzy z nimi walczą, ale im się nie udawało. "To czego oni nie mogli zrobiła dziś Bruksela, i to Bruksela bierze na siebie całą odpowiedzialność” - głosi oświadczenie rosyjskiego resortu spraw zagranicznych.

W dokumencie przypomniano, że pogorszyła się znacznie sytuacja w zapalnych regionach świata: w Afganistanie, na Bliskim Wschodzie i w Północnej Afryce. Rosyjskie MSZ wytyka państwom Unii Europejskiej, że dają się prowadzić na amerykańskiej smyczy i wierzą w "bajki Kijowa", a to do niczego dobrego nie prowadzi.

>>> Czytaj też: Sikorski o sankcjach dla brytyjskiej TV. "Reperkusje wobec Moskwy są konieczne"