Inwestorzy karzą państwa dawnego bloku sowieckiego za ich powiązania z Rosją i to mimo tego, że państwa te, będące dziś członkami Unii Europejskiej, popierają sankcje wymierzane w Rosję.

Waluty państw Europy Wschodniej, z węgierskim forintem i rumuńskim lejem na czele, stanowiły w lipcu pięć na sześć najgorzej radzących sobie walut z rynków rozwijających się. Z kolei indeksy na parkietach w Bułgarii, Czechach i na Węgrzech dołączyły do rosyjskiej giełdy i znalazły się w gronie 10 najmocniej spadających wskaźników giełdowych świata.

10 z 11 państw należących do dawnego bloku komunistycznego potępia przejęcie Krymu przez Rosję. Jedynie Bułgaria powstrzymała się od krytyki w momencie wprowadzenia rosyjskich wojsk na półwysep. Kraje te balansują na cienkiej linie próbując dopasować się politycznie do Europy Zachodniej, utrzymując jednocześnie gospodarcze związki z Rosją. Jak wynika z danych Deutsche Banku, ponad połowa dostaw energii zużywanej przez państwa wschodnioeuropejskie pochodzi z Rosji.

28 państw UE porozumiało się w tym tygodniu w sprawie rozszerzenia sankcji wobec Rosji. Unia utrudni życie bankom w Rosji, zakaże sprzedaży nowoczesnych technologii i wprowadzi embargo na dostawy broni. Ma to być kara za destabilizowanie sytuacji na Ukrainie. W ślad za UE, nowe sankcje przeciw Rosji ogłosiły też Stany Zjednoczone. Są one wymierzone w rosyjski sektor energetyczny, finansowy oraz zbrojeniowy. Na liście są trzy banki i firma budująca statki.

Reklama

- Globalni inwestorzy mają poczucie, że nie warto eksperymentować z Europą Środkową i Wschodnią i brać na swoje barki ryzyka geopolitycznego, skoro na rynkach są inne okazje inwestycyjne – uważa Ilan Solot, analityk walutowy Brown Brothers Harriman z Londynu.

Cios w waluty regionu

Rynki Europy Wschodniej zostały mocno w tyle za rozwiniętymi gospodarkami. Podczas gdy w zeszłym tygodniu indeks MSCI, grupujący giełdowe wskaźniki rynków wschodzących, wzrósł do 18-miesięcznego maksimum, rynki kapitałowe na Węgrzech, w Polsce, Czechach i Rumunii straciły łącznie ponad 7,5 mld dol.

Azjatyckie waluty, z indonezyjską rupią i tajskim bahtem na czele, umocniły się w tym miesiącu wobec dolara, tymczasem rumuński lej, węgierski forint, polski złoty, czeska korona i bułgarski lew straciły po ponad 2 proc. względem amerykańskiej waluty i mocno osłabiły się wobec euro.

Rosja zagrożeniem dla Polski

Zdaniem Tsvety Petrovy, analityka Eurasia Group z Nowego Jorku, Polska jako największy wschodni kraj członkowski UE, wiedzie prym w procesie izolowania Rosji, postrzegając swojego sąsiada jako zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego.

- W obawie przed Rosją, Polska popiera i będzie popierać ostrzejsze sankcje dla Rosji, mimo tego, że kryzys już ma negatywny wpływ na gospodarkę Polski – pisze w raporcie Tsveta Petrova.

Polski eksport do Rosji, wyrażony w dolarach, spadł o 5,7 proc. w pierwszych pięciu miesiącach 2014 r. w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku – wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego.

Choć Polsce udało się zrównoważyć te spadki zwiększoną sprzedażą towarów do krajów strefy euro, to "silniejszy wpływ sankcji na gospodarkę eurolandu będzie w średnim terminie negatywnie oddziaływać na Polskę" – twierdzi Agnieszka Decewicz, ekonomistka warszawskiego oddziału BZ WBK.

W pierwszym kwartale tego roku polski PKB wzrósł o 3,4 proc. Było to najszybsze tempo rozwoju od 2 lat. Teraz jednak prawdopodobnie lekko wyhamuje. Jak wynika z szacunków resortu finansów, gospodarka Polski wzrośnie w drugim kwartale o 3-3,3 proc. Spowolnienie to będzie w dużej mierze efektem kurczenia się eksportu do Rosji i na Ukrainę.

>>> Czytaj też: Rosja bierze odwet: wprowadzi embargo na import owoców ze wszystkich krajów UE?

Gazowa pępowina

Około 70 proc. gazu ziemnego zużywanego w Polsce, Czechach i na Węgrzech jest importowane z Rosji. Bułgaria i Słowacja są uzależnione od Rosji już niemal w 100 proc. – wynika z danych firmy International Market Analysis z Waszyngtonu.
- Nie będę zaskoczony, jeśli Rosja weźmie odwet za sankcje – mówi Ariel Cohen z International Market Analysis.

Z prognoz węgierskiego banku centralnego wynika, że tempo wzrostu PKB w tym kraju zwolni w 2015 roku do 2,5 proc. z 2,9 proc. w tym roku. Od początku roku węgierski forint stracił już względem dolara 7,3 proc., stał się tym samym czwartą najsłabszą walutą z 24 walut krajów wschodzących monitorowanych przez Bloomberga. Gorzej radzą sobie tylko chilijskie i argentyńskie peso oraz rosyjski rubel.

- Region Europy Wschodniej będzie cierpiał tak długo, jak długo trwać będzie konflikt między Rosją a Ukrainą – mówi David Nemeth, ekonomista węgierskiego oddziału KBC Groep.

Korona czeska osłabiła się w lipcu o 2,56 proc. względem dolara. Czeski resort gospodarki twierdzi jednak, że unijne sankcje nałożone na Rosję nie powinny mieć większego wpływu na koniunkturę w Czechach.

W dół leci też wartość chorwackiej waluty. W ostatnim miesiącu kuna straciła do dolara niemal 3 proc. i wciąż osłabia się wobec euro.

Choć Rosja jest największym partnerem handlowym Litwy, nie powstrzymało to Wilna od wyrażenia jednej z najostrzejszych form potępienia rosyjskiej inwazji na Krym. - Rosja próbuje ponownie wytyczyć granice w Europie określone po drugiej wojnie światowej – mówiła na początku marca Dalia Grybauskaite, prezydent Litwy. – Po Ukrainie będzie Mołdawia, a po Mołdawii także kolejne kraje.

>>> Czytaj też: Rosja zrobi wszytko, aby utrzymać jak najwięcej uzależnionych od siebie państw