Po raz pierwszy od 1938 roku zagraniczne firmy będą miały prawo do eksploatacji złóż ropy i gazu.

W Meksyku wchodzi w życie reforma energetyczna, która wymagała zmian w konstytucji. Te zostały zatwierdzone pod koniec zeszłego roku. Przekształcenie uzasadniono koniecznością modernizacji technologicznej i zmiany organizacji sektora energetycznego. Ma to związek ze spadkiem produkcji ropy naftowej - w ciągu dziesięciu lat o jedną czwartą. Ucierpiał na tym budżet państwa, który w jednej trzeciej jest zasilany przez Pemex.

Rząd nie ma środków na poszukiwanie nowych złóż oraz metod wydobycia. Prywatyzacja ma być szansą na czerpanie większych zysków z sektora.

W myśl nowych zapisów, zagraniczne firmy będą mogły poszukiwać i wydobywać gaz i ropę. Wprowadzono również konkurencję w przetwarzaniu, magazynowaniu i dystrybucji zasobów naturalnych. Firmy występujące samodzielnie bądź jako partnerzy Pemexu będą musiały płacić podatki i wnosić opłaty związane z tą działalnością.

Reklama

Jednocześnie Meksyk będzie właścicielem wydobywanej na jego terenie ropy i gazu. Zmiany te mogą być istotne dla Polski ze względu na sposób wydobycia gazów niekonwencjonalnych, w tym gazu łupkowego.

Meksykańskie rezerwy ropy naftowej zajmują 18. miejsce na świecie, a złoża niekonwencjonalne - czwartą pozycję w globalnych rankingach.

>>> Czytaj też: Wygrana UE przed WTO: Chiny nie mogą ograniczać wywozu metali ziem rzadkich