Pierwsze ciężarówki przekroczyły granicę ukraińską jeszcze przed południem, bez zgody władz w Kijowie.

Państwa zachodnie obawiają się, że pod pretekstem pomocy humanitarnej Rosja chce dostarczyć sprzęt wojskowy separatystom, walczącym z ukraińską armią na wschodzie kraju. Rosja utrzymuje, że chodzi jedynie o dostarczenie podstawowych dóbr mieszkańcom Donbasu, którzy ucierpieli w wyniku konfliktu zbrojnego.

Wjazd konwoju humanitarnego potępiły już Unia Europejska i NATO. Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko określił to natomiast mianem "pogwałcenia prawa międzynarodowego". Ukraiński przywódca dodał, że przedstawiciele skontaktowali się z Rosjanami, by rozmawiać o tej sprawie.

O sytuacji na wschodzie Ukrainy rozmawiali dziś telefonicznie kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Rosji Władimir Putin. W komunikacie wydanym przez władze na Kremlu czytamy, że Merkel i Putin dyskutowali o wspólnych krokach jakie należy podjąć, aby doprowadzić do zawieszenia broni na wschodzie Ukrainy. W czasie rozmowy rosyjski prezydent miał powiedzieć niemieckiej kanclerz, że konwój humanitarny, który przekroczył dziś ukraińską granicę, nie mógł dłużej czekać na zezwolenie z Kijowa. Część TIRów dojechała już do Ługańska.

Reklama

>>> Czytaj też: Rolnictwo w Rosji potrzebuje 17,6 mld dol. inwestycji dla rynku wewnętrznego