ikona lupy />
Dłużnik, bankructwo, wierzytelności / ShutterStock

Windykator to negocjator, którego celem jest uświadomienie dłużnikowi, że w jego interesie leży spłacenie długu – pisze o sobie jedna z największych firm windykacyjnych na polskim rynku. Dodaje filozoficznie, że uprawnieniem windykatora jest mówić, komornika – zająć własność dłużnika.

Jest w tym sporo racji, ponieważ główny ciężar działalności firm windykacyjnych polega na kontaktowaniu się z dłużnikiem, namawianiu go do spłaty i negocjowaniu warunków, np. rozłożenia należności na raty.

Co faktycznie może zrobić firma windykacyjna?

Reklama

Zadaniem takich firm, zleconym przez klienta-wierzyciela, jest odzyskania należności. Ich pomoc wprowadza pewne uporządkowanie do działań wierzyciela, „outsourcing” części zadań księgowości. Na dłużników może działać przekonująco wielkość firmy, fakt, że o zadłużeniu wie ktoś więcej niż tylko wierzyciel. W jaki sposób działają? Teoretycznie mogą one tylko prosić o spłatę zobowiązania, negocjować terminy.

Czym różnią się od komornika?

Z punktu widzenia dłużnika, momentem, w którym się z nim kontaktują. Wierzyciele najpierw zlecają odzyskanie należności firmom windykacyjnym, a jeśli ich praca nie przyniesie efektów, sprawa trafia do sądu i w efekcie – do komornika. Niektóre firmy windykacyjne oferują wierzycielom również reprezentowanie ich w sądzie. To komornik może zająć rachunek bankowy, sprzęty, samochód lub nawet mieszkanie, jeśli dług wynikał z kredytu hipotecznego. Komornik ma również prawo zająć część wynagrodzenia, a to oznacza, że o problemach dowie się też pracodawca. Cel mają więc taki sam, jednak o ile komornik jest funkcjonariuszem publicznym, ze wszystkimi płynącego z tego tytułu uprawnieniami i ochroną, firma windykacyjna działa na prywatne zlecenie wierzyciela.

Jak pisze jedna z firm, wierzyciel musi tylko podjąć decyzję o zleceniu im działań, a oni zajmą się wszystkim. Najpierw sprawdzają, czy wierzytelność faktycznie istnieje. A potem? – Jeżeli od terminu płatności faktury nie minęło jeszcze 60 dni, kontaktujemy się z dłużnikiem i po prostu pytamy o powód opóźnienia płatności – pisze Kornelia Hendżak, zastępca kierownika PR w Kaczmarski Inkasso. Telefon działa w 30 do 45 proc. przypadków. Jeśli dłużnik spłaci zobowiązanie na tym etapie, jest po sprawie, a firmy często nie naliczają za taki monit prowizji.

W pozostałych przypadkach zaczyna się proces windykacji. Firmy windykacyjne wysyłają wezwanie do zapłaty, kontaktują się z dłużnikiem. Mogą wysyłać do niego listy, maile, smsy z przypomnieniami. Czasem kontaktują się osobiście. Argumentem może być też dopisanie dłużników do różnego rodzaju rejestrów dłużników, tzw. biur informacji gospodarczej, z którymi kontaktują się banki sprawdzając np. wiarygodność kredytową. Do takich należy Krajowy Rejestr Długów, Rejestr Dłużników ERIF oraz BIG InfoMonitor.

Ostatnim etapem jest postępowanie windykacyjne, czyli właśnie przekazanie danych klienta do bazy dłużników. Na tym etapie Kaczmarski dolicza 12 proc. prowizji. Na koniec wierzyciel dostaje kolejną fakturę, tym razem od firmy windykacyjnej, wraz z notą obciążeniową, którą przekazuje wierzycielowi. Dzięki zmianom w prawie wprowadzonym w kwietniu ubiegłego roku, kosztami windykacji długu obciąża się już nie wierzyciela, ale właśnie tego, który nie zapłacił. To może powodować pętlę zobowiązań, ponieważ dłużnik, który nie był w stanie spłacić jednego zobowiązania, ma teraz do spłaty dodatkowo wynagrodzenie firmy windykacyjnej.

>>> Czytaj też: Kruk na podbój Niemiec. Zachodni rynek kredytów ma ogromny potencjał

Jakie są koszty korzystania z usług firm windykacyjnych?

Firmy windykacyjne nie są bardzo chętne do ujawniania takich danych. Piszą np. oględnie, że „koszty, jakie ponosi osoba zadłużona w dużej mierze zależą od niej samej”. Jeśli dłużnicy zawrą porozumienie i spłacą należność, często nie ponoszą dalszych kosztów, a mogą też rozłożyć płatność na raty. W wypadku unikania spłat dochodzą później koszty sądowe i egzekucyjne, gdy swoją pracę zaczyna komornik.

Jeszcze do niedawna wierzyciel ponosił pełne koszty odzyskania należności. Jeśli decydował się na współpracę z firmą windykacyjną, uszczuplało to odzyskaną kwotę. W kwietniu 2013 r. ustawodawca zezwolił na obciążanie dłużnika kosztami wierzytelności. Jak to wygląda w praktyce? W trakcie przekazywania sprawy do sądu i podczas procesu to ciągle wierzyciel ponosi koszty. Jeśli wygra, są one doliczane do zadłużenia. Czyli do długu, który ma spłacić dłużnik, dochodzi jeszcze obciążenie kosztami, które wierzyciel poniósł w trakcie odzyskiwania zaległych płatności. Niewątpliwie jest to argument, którym posługują się firmy windykacyjne w trakcie negocjacji spłat.

Na pytanie, ile to kosztuje, PRESCO ani Kruk nie ujawnili swoich stawek. W postępowaniu polubownym Kaczmarski pobiera prowizję 9 proc. od należności, minimum 510 zł. W wypadku postępowania windykacyjnego – 12 proc., co najmniej 510 zł. Pierwszy etap, upomnienie, dłużnik dostaje „gratis”.

>>> Czytaj też: Polska weźmie kredyt w Banku Światowym. To koniec finansowania potrzeb pożyczkowych

Kto może skorzystać z firm windykacyjnych?

Teoretycznie klientem może być każdy wierzyciel, tzn osoba fizyczna lub prawna, która ma prawo żądać od kogoś pieniędzy. Nie wszystkie firmy przyjmują wierzycieli prywatnych. PRESCO czy Kruk przede wszystkim kupują tzw. portfele wierzytelności masowych, od banków, pożyczkodawców, firm telekomunikacyjnych. Kaczmarski jednak obsługuje osoby fizyczne np. w postępowaniu polubownym.

Jakie branże trafiają do windykacji?

Firmy windykacyjne ostrożnie udzielają informacji na temat swoich klientów, a także branży, które są najczęściej reprezentowane wśród dłużników. Wspominają o branży budowlanej, której problemy z odzyskiwaniem należności odbiły się w Polsce szerokim echem, gdzie wiele faktur ma charakter sporny, czyli jest większa szansa na to, że pieniądze nie trafią na konto wierzyciela. Ze względu na krótki okres przedawnienia, inaczej niż długi z handlu czy usług obsługuje się firmy transportowe. Zobowiązania najczęściej są wobec banków, ubezpieczycieli, dostawców mediów czy internetu.

Firmy windykacyjne na bieżąco obserwują, w których branżach narastają problemy z odzyskaniem płatności. – Po zwiększającej się liczbie zgłoszeń jesteśmy w stanie zobaczyć, w jakiej branży właśnie rozpoczyna się kryzys – potwierdza Kornelia Hendżak.

Odkupywanie długów

Firmy windykacyjne mogą czekać na klientów prywatnych lub firmy. Innym sposobem jest aktywne poszukiwanie długów. Firmy te odkupują pakiety długów od wierzycieli za część ich wartości, by samodzielnie odzyskać należność i na tym zarobić. Wierzyciele, np. banki lub dostawcy usług wystawiają na sprzedaż portfel wierzytelności. Firmy windykacyjne składają oferty zakupu. Jeśli zostanie przyjęta, sprzedaż dochodzi do skutku. Jak na tym zyskuje wierzyciel, który nie odzyskał pełnej kwoty? Oszczędza czas związany z egzekwowaniem długu, kosztami postępowań sądowych, szybko uwalnia kapitał firmy.

Nie dać dłużnikowi zapomnieć

Firmy windykacyjne kontaktują się z osobami, które wpadły w trudności finansowe przez niefrasobliwość lub splot niekorzystnych okoliczności, załamanie koniunktury lub innych niesolidnych płatników. Zdarzają się jednak i tacy, którzy z unikania spłaty zobowiązań finansowych uczynili swój biznesplan. O takich właśnie mówią, że czujny dłużnik będzie znał sposoby, by ukryć się przed wierzycielem.

Jak firmy windykacyjne bronią się przed oszustami? Zatrudniają własnych detektywów. Ich praca nie zawsze jest spektakularna, może polegać na analizie dokumentacji spółek w KRS, informacji w prasie i Internecie. Dochodzi do tego praca w terenie, „spotkania z osobami, które mogą posiadać przydatne informacje”. Firmy zastrzegają jednak, że wszystko odbywa się w granicach wyznaczonych przez przepisy. Oferują również działania zapobiegawcze, czyli sprawdzanie firm. Gdy przedsiębiorca nabiera wątpliwości, czy jego kontrahent zapłaci mu w terminie, specjaliści mogą go sprawdzić. Czasem okazuje się, że już inne firmy lub spółki zgłaszały problemy z uzyskaniem od niego płatności.

Jak napisał w komentarzu przedstawiciel jednej z firm windykacyjnych, musimy pamiętać o jednym - jakąkolwiek drogę odzyskania swoich należności wybierzemy, najważniejsze jest, aby nie chować głowy w piasek i pozostać aktywnym, nie dając dłużnikowi zapomnieć o istnieniu długu.